Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Ceny węgla w Małopolsce zachodniej biją rekordy
W większości składów opałowych w powiatach Małopolski zachodniej ceny węgla przekroczyły w ciągu dwóch miesięcy znacznie próg tysiąca złotych za tonę.
- Ostatnio podwyżki są mniej drastyczne, ale wciąż rosną
– mówi Weronika Flis z jednego ze składów w Kalwarii Zebrzydowskiej.
W miniony wtorek tona węgla w tym składzie w zależności od gatunku i kopalni kosztowała od 1300 zł do ponad 1400 zł. Jak podkreśla, rosnące ceny są zaskoczeniem nie tylko dla klientów, ale również właścicieli hurtowni handlujących węglem.
Wygrali ci, którzy kupili odpowiedni zapas w wakacje czy jeszcze we wrześniu, gdy tona kosztowała od 900 do 960 zł. - Mam klienta, który kupił w sierpniu 8 ton i chodzi zadowolony, bo za dwa miesiące jest już około 800 zł do przodu – mówi pracownik składu „Kęs” w Bukownie.
Rzecz w tym, że coraz mniej ludzi kupuje na zapas z różnych względów. Niektórzy wychodzą z założenia, że zimy w ostatnich latach są coraz łagodniejsze i nie potrzeba im tak dużo opału, jak to było kiedyś. Główny powód to jednak możliwości finansowe. Wielu nie stać na jednorazowy wydatek pięciu czy sześciu tysięcy złotych.
Pracownik składu w Bukownie sam spotkał się z sytuacją, gdy przyszła do niego starsza kobieta z trzema słoikami, w których miała odłożone pieniądze na opał. Jak mówi miał rozdarte serce, patrząc jak odliczyła potrzebną kwotę.
- Coraz częściej można spotkać się z pytaniami ze strony klientów, czy prowadzimy sprzedaż węgla na raty
– dodaje z kolei Weronika Flis.
W składzie Tresko w Trzebini podkreślają, że tylko w październiku było pięć podwyżek cen węgla, natomiast. - Niemal każda dostawa przychodzi z wyższą ceną – usłyszeliśmy także w składzie opału Beata Nędza PHU w Oświęcimiu.
Węgla jest za mało
Właściciele hurtowni nie ukrywają, że trudno obecnie przewidzieć, jak będą kształtować się ceny węgla w najbliższych tygodniach. - Na pewno nie będzie taniej – mówi pracownik firmy „Adamex” w Podolszu (gm. Zator).
Nie są w stanie przewidzieć tego także eksperci. - Ceny węgla na składach w Polsce są uzależnione od cen na rynkach światowych. W obrocie międzynarodowym jest go za mało, a zapotrzebowanie na energię jest coraz większe. Skoro popyt rośnie, a podaż jest niewystarczająca, to ceny rosną. Do tego w Polsce za mało go wydobywamy i musimy kupować za granicą - tłumaczy Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, dodając, że nie bez wpływu są także rosnące ceny innych surowców na świecie jak ropa czy gaz.
- Ta tendencja wzrostu cen pewnie się będzie jeszcze utrzymywać – prognozuje górniczy ekspert.
Efekt tego jest m.in. taki, że część spółek węglowych wprowadziło licytacje dla hurtowników, co także ma wpływ na końcową cenę węgla dla klientów.
Pytania zadają sobie także ci, którzy nosili się z zamiarem wymiany pieca na kocioł nowej generacji, skoro cena ekogroszku zbliża się do 1,5 tys. zł za tonę.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Miejsca w Oświęcimiu, w których kursanci najczęściej oblewają egzaminy na prawo jazdy
- W Małopolsce powstaje największy w kraju ogród świateł! "Będzie widoczny z kosmosu"
- Stowarzyszenie Dolina Karpia zdobyło blisko pół miliona euro z unijnych funduszy
- 11. Bieg Niepodległości 2021 w Oświęcimiu, czyli „Jedenastka na 11 listopada”
- Libiąż. Młodzi akrobaci zaprezentowali nieprzeciętne umiejętności
- W Olkuszu roi się od nieocieplonych bloków mieszkalnych!
FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA
