Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia: znikną szkoły jazdy?

Leszek Pniak
Agnieszka Kuwik z Witkowic boi się zdawać egzamin, siedząc za kierownicą nowego auta
Agnieszka Kuwik z Witkowic boi się zdawać egzamin, siedząc za kierownicą nowego auta Leszek Pniak
Instruktorzy z Oświęcimia, których zapytaliśmy o zdanie w sprawie nagłej wymiany samochodów, są zgodni, że to poważnie odbije się na kursantach, ale również na nich samych.

Ośrodki szkolenia kierowców i uczący się w nich kursanci mają nie lada kłopot. Od końca tego miesiąca w ośrodkach egzaminowania w Katowicach i Tychach, gdzie zdaje większość osób z Małopolski zachodniej, nastąpi wymiana taboru. Kursanci będą zdawać nie jak do tej pory na fiatach punto, tylko na nowych toyotach yaris, które mają sto koni mechanicznych i sześciobiegową skrzynię.

Zobacz także: Powiat oświęcimski: pirat drogowy dostał 29 punktów

W Oświęcimiul żaden ośrodek szkolenia kierowców nie ma tego typu auta. Kursanci są przerażeni, bo większości nie będzie dane poznanie samochodu, na którym przyjdzie im udowadniać, że potrafią płynnie poruszać się po drodze.

Instruktorzy z Oświęcimia, których zapytaliśmy o zdanie w sprawie nagłej wymiany samochodów, są zgodni, że to poważnie odbije się na kursantach, ale również na nich samych.

Stanisław Trenda, właściciel szkoły nauki jazdy, wziął w leasing siedem samochodów marki Fiat Punto.
- Teraz, aby zapewnić kursantom odpowiednie przygotowanie, musiałbym wymienić samochody, a to są gigantyczne koszty - podkreśla Trenda.

Dodaje, że w nowych toyotach są w innych miejscach płyny eksploatacyjne, które podczas egzaminu szczegółowo trzeba opisać.

- To problem dla świeżo upieczonego kierowcy - mówi.

WORD w Katowicach tłumaczy, że wymiana samochodów odbywa się co kilka lat i nikogo to nie powinno dziwić.

- Rozpisano przetarg i wygrały właśnie toyoty - mówi Wojciech Mikołajec, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach. - Następna wymiana taboru za cztery lata.
Wielu kursantów kłopot ma już teraz. Zwłaszcza ci, którzy zaczynają kurs lub są w jego trakcie.

- Ostatnio nie zdałam egzaminu, bo zjadły mnie nerwy. Wyjeździłam wszystkie godziny. Jestem przerażona, jak to będzie teraz, bowiem nie znam samochodu, na którym będę zdawać - mówi Agnieszka Kuwik z Witkowic.

Instruktorzy z Oświęcimia zapowiedzieli, że choć nie od razu, to jednak zakupią nowe toyoty. Jeden taki pojazd, nawet przy uwzględnieniu wysokich upustów, to wydatek 40 tysięcy złotych. Uspokajają, że ten wydatek nie odbije się na kosztach kursów na prawo jazdy.

- U nas ceny nie pójdą w górę - zapewnia Jan Cempiel, instruktor jazdy.

Przemysław Brandys z Zatora.
Wszędzie powinno zdawać się na tych samych samochodach. Mam już kilka jazd za sobą i jakbym miał wsiąść teraz do innego auta, to by mnie nerwy zżarły, bo nawet jednego jeszcze nie opanowałem.

Ktoś tam w WORD-zie powinien poważnie się zastanowić, co wyprawia.


Wojciech Grubka z Przeciszowa

Dopiero rozpocząłem kurs na prawo jazdy. To, że ośrodki zmieniają ciągle samochody, uważam za skandaliczne. Będę się uczył na puncie, a zdawał na toyocie yaris. Przecież to tylko sprawi, że na egzaminie wsiądę w całkowicie obcy mi samochód, który jeszcze ma sto koni, a przy ciężarze toyoty to wręcz niebezpieczne.
(lelo)

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Oświęcimia
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**
Usłyszał wyrok za... oblanie wodą żandarmaMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska