Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały krok do sukcesu?

Halina Gajda
fot. Halina Gajda
Będą pieniądze na projekt zagospodarowania jeziora. Musi powstać w iście ekspresowym tempie, bo do końca tego roku. Wbrew pozorom czasu jest niewiele.

Lista indykatywna, brzmi groźnie, ale tak nazywa się spis projektów, które dostają dofinansowanie bez konieczności żmudnego o nie wnioskowania. Dla nas to ważne, bowiem na takowej znalazł się ten dotyczący zagospodarowania Klimkówki. Można by powiedzieć: hurrra! Studzimy jednak nieco nastroje: to pieniądze - wstępnie licząc około miliona dwustu tysięcy złotych - na tak zwaną pomoc techniczną, czyli ni mniej, ni więcej przygotowanie dokumentacji projektowej. Ponieważ projektem, poza Ropą, podzieliły się jeszcze gminy Sękowa, Uście Gorlickie oraz powiat, teraz każdy zajmie się swoją działką. - Trwają prace nad dokładnym dookreśleniem koncepcji i programu użytkowego, czyli co który partner chce w niej zawrzeć - wyjaśnia nam Daniel Markowicz, główny specjalista w Wydziale Rozwoju starostwa. Powiat ma zająć się budową ścieżki rekreacyjnej wzdłuż zbiornika. - Będzie pełniła funkcję trasy spacerowej, trasy nordic walking, ścieżki rowerowej, joggingowej służącej również jako miejsce do uprawiania rolkarstwa, biegów nartorolkowych, a w sezonie zimowym narciarstwa biegowego - wylicza dalej.

Gmina Sękowa ma ambitny plan połączenia Klimkówki ze Śnieżnymi Trasami przez Lasy. Wiodła będzie w kierunku Magury Małastowskiej, gdzie powstać ma nawet coś na kształt parku rodzinnego, i dalej w kierunku Krzywej z bazą tamże. - Ścieżki będą w większości prowadziły przez lasy, więc będą miały raczej charakter duktu, a nie asfaltowego czy brukowanego traktu - wyjaśnia Małgorzata Małuch, wójt gminy. Malutki minusik jest taki, że na przygotowanie wniosku nie będzie zbyt wiele czasu, bo ze wstępnych informacji wynika, że całość dokumentacyjnego przedsięwzięcia musi zakończyć się jeszcze w tym roku. Zanim zaczną się prace projektowe, gmina musi jeszcze podpisać stosowną umowę z urzędem marszałkowskim, potem przygotować przetarg. - Sądzę, że do końca marca, najpóźniej pierwszych dni kwietnia uporamy się z tym - zapowiada Jan Morańda, wójt gminy Ropa. Pocieszenie jest takie, że w chwili, gdy pojawiły się pomysły zagospodarowania brzegów jeziora, do gminy zaczęły pukać firmy projektowe zainteresowane przedsięwzięciem. - Oznacza to, że sprawę monitorują i nie będzie kłopotu z wyłonieniem wykonawcy projektu, co przy takich dużych inwestycjach bywa kłopotliwe - mówi dalej.

Na ostateczny kształt projektu wpływu nie będą mieli niestety właściciele gospodarstw agroturystycznych czy pensjonatów. - Wyklucza to prawo. Jasno mówi, że w pracach projektowych nie mogą brać udziału podmioty, które potem z tej inwestycji będą czerpały korzyści - tłumaczy Morańda. I jeszcze jedna sprawa: brzeg Klimkówki jest w zasadzie prywatny. - Dlatego większość inwestycji prowadzona będzie na terenach gminy bądź należących do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej - dodaje. Owa pomoc techniczna to dopiero bardzo wstępna faza przygotowania inwestycji. O szukaniu pieniędzy na nią nie wspominając. Wnioskodawcy liczą na program zagospodarowania zbiorników wodnych w Małopolsce, ale już dzisiaj wiadomo, że pieniędzy w nim nie jest zbyt wiele i może to być tylko jedno ze źródeł finansowania właściwej inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska