Pracodawcy na ogół traktują młode matki jak kulę u nogi. Bo biorą wolne, chorobowe, zajmują się dziećmi...
Ale nie wszyscy. Myślę, że proporcje tych wyrozumiałych i tych niewyrozumiałych to pół na pół. Część pracodawców stara się wspierać pracujące matki.
Ale może ci drudzy mają trochę racji. Jeśli pracownica się zwalnia, a jest potrzebna, to pewnie lepiej wziąć taką, która tego nie robi?
Pracujące mamy nie są znowu aż tak kłopotliwe. Sama mam dwie córeczki i zawsze z mężem staraliśmy się tak dzielić czas, żeby nie zwalniać się zbyt często.
Co firma może skorzystać na mamie, której umożliwi powrót?
Taka kobieta będzie z firmą bardziej związana. Oddaje tę pozytywną energię, jest bardziej lojalna. Poza tym w kobietach, które zostały mamami, zachodzą pozytywne zmiany. Są bardziej empatyczne, wyrozumiałe, wrażliwe. To ważne, szczególnie, gdy zarządzają zespołem. Po trzecie, mama jest logistycznie świetnie zorganizowana i ma większy dystans do stresów w pracy. Widać po tym, że dzieci nie są zagrożeniem dla firm. Mamy mogą także zakładać własne firmy - nasz projekt "biznes mama" ma właśnie na celu zmianę myślenia kobiet w tym kierunku.
Myślenia?
To projekt dla tych mam, które mają problem z powrotem do pracy. Chcemy je wspierać, by zakładały własną działalność gospodarczą. By przekuwały swoje talenty i pasje w biznes. Staramy się pomóc odnaleźć kobietom ich mocne strony i przenieść je do biznesu. Umożliwiamy im też prezentację własnych dokonań. Np. paniom, które zjamują się rękodziełem, co dwa tygodnie załatwiamy miejsce wystawiennicze w galerii Solvay Park.
To ładnie brzmi, ale czy można na tym zarobić? Jaką firmę mogłaby założyć np. dziennikarka z małym dzieckiem?
To zależy od jej umiejętności. Jednym z pomysłów mogłoby być założenie periodyku.
Ale kolejne tytuły padają, nie ma reklamodawców.
Niekoniecznie musimy mówić o druku. Możemy założyć wydawnictwo w internecie i tam szukać reklamodawców. Nie jest tak bardzo trudno ich znaleźć. Najbardziej liczy się determinacja i pomysł.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+