Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcikowice. Ogień zabrał 6-osobowej rodzinie dom

Redakcja
Rodzina Wójsów (od lewej): Sylwester (8 lat), Kazimierz, Izabela (6 l.), Natalia (16 l.), Elżbieta oraz Jakub (14 l.). Gdy wybuchł pożar nie było ich w domu. - Cieszymy się, że nic nikomu się nie stało - mówią
Rodzina Wójsów (od lewej): Sylwester (8 lat), Kazimierz, Izabela (6 l.), Natalia (16 l.), Elżbieta oraz Jakub (14 l.). Gdy wybuchł pożar nie było ich w domu. - Cieszymy się, że nic nikomu się nie stało - mówią Alicja Fałek
Rodzina Wójsów w pożarze straciła dach nad głową. Pogorzelcy powoli otrząsają się z tragedii. Chcą zbudować nowy dom. Potrzebna im wasza pomoc.

Ośmioletni Sylwester Wójs w przyszłym roku przystąpi do pierwszej komunii. Jego rodzice przez trzy lata oszczędzali, żeby na tę okazję wyremontować stary drewniany domek, w który mieszkali ponad 10 lat. Udało się wymienić podłogi i odmalować ściany. - Niedługo nacieszyliśmy się tym remontem - mówi łamiącym się głosem Elżbieta Wójs. - Ogień zabrał nam wszystko. Sześcioosobowa rodzina z Marcinkowic została bez dachu nad głową.

Ratuj Obeliksa

Był piątek 6 października. Po godz. 13. Elżbieta Wójs siedziała przed komputerem. Od pracy oderwał ją telefon od sąsiadki.

- Usłyszałam, że mój dom się pali. Natychmiast pojechałam na miejsce - relacjonuje Wójs. - Po drodze dzwoniłam jeszcze do brata, żeby prędko odpiął z łańcucha naszego psa Obeliksa.

Gdy Elżbieta dotarła nad kamieniołom, trwała już strażacka akcja.

- Patrzyłam, jak mój dom się pali i wiedziałam, że niewiele z niego zostanie - przyznaje matka czworga dzieci. - Dziękowałam Bogu, że nikogo z nas nie było w środku.

Z ogniem przez cztery godziny walczyło 30 strażaków. Jednak drewniana konstrukcja szybko poddawała się żywiołowi. Dom spłonął w 75 proc.

- Z pogorzeliska wyniosłam dwanaście worków rzeczy. W nich jakaś odzież, pościel, ręczniki. Niewiele tego - mówi Elżbieta Wójs.

Strażacy jeszcze z tlącego się domu wynieśli to, co dla rodziny najcenniejsze. Saksofon i trąbkę, na których dzieci grają w parafialnej orkiestrze dętej oraz fryzjerską główkę, potrzebną 16-letniej Natalii do nauki zawodu.

- To, co straciliśmy, zawsze możemy odzyskać. Najważniejsze jest to, że mamy siebie - podkreśla Natalia Wójs.

Zaczynają od nowa

Pogorzelcy nie zostali sami. Z pomocą przyszła rodzina oraz mieszkańcy Marcinkowic. Opieka społeczna przekazała pieniądze na najpilniejsze potrzeby. Udało się też znaleźć tymczasowy dach nad głową.

- Niestety rodzina musi płacić za wynajem domu, w którym teraz przebywa. Ale wierzę, że znajdą się osoby, które pomogą im przetrwać najgorszy okres - mówi Katarzyna Bobak, sołtyska Marcinkowic. - Ta rodzina zasługuje na pomoc. Angażują się w życie wsi, zawsze chętni do pomocy innym, udzielają się, gdzie tylko mogą - dodaje.

Elżbieta i Kazimierz Wójsowie pobrali się 17 lat temu. Otrzymali wówczas od rodziny działkę rolną w miejscowości Krasne Potockie. Udało im się przekształcić ją na budowlaną, a ich marzeniem było postawić na niej własny dom.

- Zawsze były ważniejsze rzeczy. Gdy w końcu udało mi się znaleźć pracę i spłacić wszystkie drobne kredyty. Teraz chcieliśmy odłożyć na projekt domu - wyjaśnia pani Elżbieta.

- I niestety przytrafił się nam ten pożar. Ale wierzę, że razem sobie poradzimy i prędzej czy później postawimy nowy dom.

Pomóc obiecał im Bernard Stawiarski, wójt Chełmca. Gmina przekaże pogorzelcom drewno na budowę domu. W niedzielę Caritas w Marcinkowicach przeprowadził zbiórkę pieniędzy, które trafią do pogorzelców. Najbardziej potrzebna jest im teraz pralka.

Osoby, które chciałby pomóc rodzinie Wójsów, mogą dokonywać dowolnych wpłat na konto Elżbiety Wójs: 19 8811 0006 0001 0048 0235 0002 z dopiskiem „Darowizna dla pogorzelców”. W sprawie pomocy materialnej prosimy o kontakt z naszą redakcją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska