
Dziś na miejscu Psiej i Kociej jest Reformacka, a tam gdzie mieszkały prostytutki, stoi kalwaria

Psia i Kocia - to były kiedyś jedne z najgorszych ulic w Krakowie
W tym miejscu królowały sklecone byle jak budy, przybudówki, altanki przyklejone do miejskich murów. Urzędowały prostytutki. Ich "opiekunem" był miejski kat, zamieszkujący pobliską basztę katowską (dziś to miejsce oznaczone tablicą na Plantach niedaleko ul. Reformackiej). Kat rekrutował kobiety upadłe zazwyczaj z kręgów przestępczych. Takie prostytutki były najtańsze w mieście - brały sześć groszy, z czego jeden grosz musiały tygodniowo oddawać miastu (ten podatek płacił za nie kat). Resztą zaś dzieliły się ze swoim "opiekunem". Urzędnicy miejscy byli żywo zainteresowani, by ten proceder kwitł - był legalny i przynosił miastu niemałe dochody. W XVII wieku zburzono budy, na ich miejscu powstał klasztor Reformatów. Jednak resztki tych zabudowań nadal stały naprzeciw, a prostytucja kwitła pod oknami braciszków. Jedna z teorii historyków mówi, że aby ukrócić ten proceder, wybudowano tam pod koniec XVII wieku kalwarię, która stoi przy dzisiejszej Reformackiej do dziś.

Tu, gdzie dziś stoi kino ARS, w XVI wieku innowiercy mieli swoją świątynię, zwaną brogiem

Bróg wziął swoją nazwę od spiczastego dachu.
Tutaj kalwini i luteranie mieli swój zbór, odprawiali msze i udzielali sakramentów. Innowiercami byli członkowie szanowanych rodów - Bonerowie, Decjusze, Zborowscy. Jednak nie potrafili uchronić tego przybytku przed smutnym losem. Pod koniec XVI wieku motłoch i żacy (w przeważającej mierze fanatyczni katolicy) atakowali bróg i palili go. Pierwszy raz - 10 października 1574 roku, podczas ślubu innowierców. Jeden z napastników uderzył udzielającego ślubu duchownego. Żacy mieli doskonałe warunki do burdy - szlachta wyjechała z Krakowa, a król Walezy uciekł do Francji. Przez trzy dni dewastowali budynek i ograbili go z wszystkiego, co miało jakąś wartość. Działo się tak przy zupełnej bezczynności władz miasta. Pastor musiał ratować się ucieczką po dachach sąsiednich kamienic. Następny atak miał miejsce 7 maja 1578 roku. Ostatecznie bróg został spalony i zniszczony za króla Zygmunta III Wazy - w maju 1591 roku. A Piotr Skarga pisał o żakach jako o "chłopiętach", którzy "igrali u drzwi zborowych"...
Zniszczono też zbór protestancki przy ul. Szpitalnej - to był koniec świątyń innowierców w Krakowie. I tryumf reformacji.