Maseczki a koronawirus. Czy Polacy powinni nosić maseczki ochronne?

Czy Polacy powinni nosić maseczki ochronne? Wypowiedź ministra ze stycznia 2020

Minister zdrowia Łukasz Szumowski już w styczniu wskazywał na brak maseczek w sklepach i aptekach .

"Jeżeli jesteśmy chorzy to zakładamy maseczkę, by nie zarażać. Ludzie zdrowi nie muszą chodzić w maseczkach. Pamiętajmy o higienie."

- apelował na antenie TVP1.

Taka informacja została podana do wiadomości publicznej trzy miesiące temu, kiedy w Polsce nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku zarażenia koronawirusem. Teraz, gdy chorych na COVID-19 jest ponad 3 tys. Polaków, rząd nie zmienia swojego zdania. Wśród nowych zasad mających na celu przeciwdziałanie i zapobieganie epidemii, nie znalazł się obowiązek noszenia maseczek.

Aktualnie Łukasz Szumowski informuje, że skala zachorowań nie jest tak duża, aby rekomendować noszenie maseczek przez zwykłych obywateli.

- W momencie, gdy transmisja pozioma zacznie być coraz częstsza, wtedy zasadne będzie chronienie innych przed sobą, gdybyśmy my byli przypadkiem zarażeni – dodał na konferencji prasowej.

Czy maseczki chronią przed wirusem?

Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie nie wprowadziła obowiązku noszenia maseczek. Mają je zakładać tylko pracownicy medyczni. Mimo tego wiele krajów nakazuje swoim mieszkańcom zakładanie masek: Włochy, Wielka Brytania czy Czechy. W Polsce wiele instytucji opowiada się za wprowadzeniem takiego obowiązku – są to między innymi Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia i Stowarzyszenie Energia Miast. Podobne stanowisko reprezentują właściciele sklepów, którzy już wprowadzają nakaz noszenia jednorazowych rękawiczek na terenie obiektu czy obowiązkową dezynfekcję. Jednakże rękawiczki to nie wszystko.

Zakażenie koronawirusem następuje drogą kropelkową. Stąd kluczowa jest między innymi ochrona dłoni. Jednakże często dłońmi dotykamy twarzy, nosa i ust, a taką drogą łatwo można się zarazić. Dlatego też wspomniane organizacje apelują o noszenie maseczek, aby ograniczyć kontakt dłoni z odkrytą twarzą.

Niektórzy przedsiębiorcy natomiast sami wprowadzają nakaz noszenia maseczek. Przykładem jest sklep Brutal Market na zakopiańskiej Olczy. Jego właściciel, Andrzej Skupień wprowadził obowiązek dezynfekcji rąk przed wejściem na halę sklepową, założenie jednorazowych rękawiczek, a także zakładanie maseczek, które są rozdawane klientom przed wejściem.

- Będziemy także zachęcać ludzi, by chodzili po sklepie w maseczkach ochronnych. Zamówiliśmy partię maseczek i czekamy aż przyjdą. Niezależnie od tego zleciłem krawcowym, by uszyły takie maseczki materiałowe, które będzie można wyprać i wykorzystywać wielokrotnie. Będziemy je rozdawali naszym klientom – informuje właściciel Brutal Market.

Zielone światło dla maseczek?

Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia wskazuje, że jednym z problemów zauważanych przez rząd jest brak maseczek w sklepach i aptekach. Jednakże nie jest to problem nie do rozwiązania. Wiele firm odzieżowych czy tekstylnych mogłoby zacząć produkować atestowane maseczki wielokrotnego użytku. Trzeba jednak spełnić różne wymagania dotyczące materiałów i sposobów produkcji, co jest hamulcem dla mniejszych firm.

Apeluje się jednak, że maseczki ochronne, które nosimy, nie muszą mieć atestów i kosztować fortuny. Rząd wprowadził możliwość do obrotu środków ochrony indywidualnej. Dlatego też w walce z wirusem sprawdzą się nawet maseczki uszyte samodzielnie w domu - chodzi o podstawową ochronę.