- Pytanie, na jak długo? - zastanawia się Renata Piekarz, która od ośmiu lat handluje pościelą na Maślanym Rynku. Dodaje, że do ubiegłego roku umowy podpisywano na trzy lata. Potem tylko na pół roku.
- Półroczna perspektywa nie daje komfortu pracy - podkreśla Jerzy Kowalew, reprezentujący kupców z Maślanego Rynku. - Trzeba mieć pewność handlu co najmniej przez dwa lata, żeby spokojnie planować biznes. Jak informuje rzeczniczka sądeckiego magistratu Małgorzata Grybel, umowy z kupcami zostaną przedłużone do końca 2013 roku. - Nie oznacza to jednak, że po tym czasie ostatecznie wygasną - podkreśla rzeczniczka. - Umowy będą przedłużane, więc handlowcom nie grozi ograniczenie działalności.
Władze miasta chcą w przyszłości przekształcić targowisko w taki sposób, by na obecnym placu zostały tylko produkty, nadające mu swojski charakter. Na straganach będzie więc można kupić płody rolne, owoce lasu, nabiał i produkty lokalnego rzemiosła. Powinny stamtąd natomiast zniknąć np. budki z obuwiem czy odzieżą. Nie przeprowadzą się jednak daleko, gdyż na przylegającym do Maślanego Rynku placu, zajmowanym dotąd przez straż pożarną, ma powstać obiekt, w którym można prowadzić taki handel. Kiedy do tego dojdzie i jak będzie wyglądać budynek - jeszcze nie wiadomo.
Władze miasta podkreślają jedynie, że całość ma być urządzona w taki sposób, by funkcja bazarowo-handlowa współgrała z zabytkową zabudową starówki, która jest objęta nadzorem konserwatorskim.
Ryszard Nowak przyznaje, że nie określono jeszcze terminu opracowania koncepcji modernizacji Maślanego Rynku i obiektów byłej strażnicy PSP. Stanie się to dopiero po uregulowaniu stanu prawnego działki po straży pożarnej, która wciąż nie należy do miasta, ale do skarbu państwa.
To główny targ
Maślany Rynek jest największym targowiskiem w mieście. Handluje tam 326 osób. Pozostałe to Pasaż Grodzki (60 kupców) i Stara Sandecja (72) - oba przy al. Wolności. Przy ul. Głowackiego handluje kilkanaście osób przeniesionych z placu przy ul. Lwowskiej, gdzie powstaje galeria handlowa "Trzy Korony".
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+