Z pierwszych ustaleń wynikało, że pociąg z Warszawy miał być na dworcu o godzinie 9.50. Wydano polecenie, by na kolejowym maszcie odpowiednio ustawiono sygnał zezwalający na wjazd składu. Jednak zanim to zrobiono pociąg już nadjechał i zwyczajnie minął znak "stój". Dopiero zwrotnicowy w ostatniej chwili używając chorągiewki i gwizdka zatrzymał lokomotywę.
Parowóz prowadził maszynista Stanisław L., a jako pomocnik maszynisty pracował Józef W. obaj z Piotrkowa Trybunalskiego. Z Krakowa byli: kierownik pociągu Franciszek B. oraz czterech konduktorów.
Brak reakcji na sygnał stój uznano za "jeden z największych błędów w kolejnictwie, ponieważ to może łatwo doprowadzić do katastrofy nieobliczalnej w skutki". Maszyniście zarzucono zaniedbanie obowiązków służbowych. Podobnie palaczowi i kierownikowi pociągu. Do wyjaśnienia sprawy kolej powołała dwie komisje. Jedną w Warszawie, drugą w Małopolsce.
Stanisław L. usprawiedliwiał się, że nie znał urządzeń sygnałowych w Krakowie. Potwierdził, że widział z daleka sygnał "stój", ale myślał, że znak z lewej strony toru nie jest dla niego ważny. Tym bardziej że z prawej strony toru, tuż przed peronem, drugi znak pokazywał, że wjeżdżać można. Z ustaleń komisji warszawskiej wynikało, że jako kolejarz z Kongresówki nie był należycie wyszkolony i pouczony w kwestii obowiązujących znaków na kolei w Małopolsce.
Obie komisje dostrzegły, że sygnał peronowy ustawiony z prawej strony toru był inaczej usytuowany niż wszystkie sygnały na całej linii już od Trzebini do Krakowa. Te ustalenia wziął pod uwagę znawca sądowy inżynier Wyżykowski, który 8 stycznia 1920 r. wydał opinię, w której zauważył, że: "Okoliczność, iż powierzono pociąg osobie niewyszkolonej i nieznającej się na sygnałach to zaniedbanie nie maszynisty, ale organów kierowniczych".
Dzięki szczęśliwie zakończonej historii w Krakowie, przez przypadek okazało się, że w 1919 roku, wiele miesięcy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na kolei obowiązują sprzeczne z sobą systemy oznakowania torów.
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!