Pogotowie zawiadomił ojciec - Marek A. - Powiedział, że około godz. 15.20 wyszedł na spacer z młodszym synem, pięciomiesięcznym Jakubem, a córeczka została z matką w domu - mówi nadkom. Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. - Mówił, że gdy wrócił po dwóch godzinach, córeczka miała rany brzucha, więc zadzwonił po pogotowie.
Marek A. odmówił składania wyjaśnień. Został przesłuchany w charakterze świadka i wypuszczony do domu.
Źródło: RMF24.pl
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!