Matura 2013: zobacz arkusze z polskiego
Matura 2013: język polski, poziom podstawowy [ARKUSZE, ODPOWIEDZI wkrótce]
MATURA 2013. Język polski poziom podstawowy [ARKUSZE, ODPOWIEDZI, ZDJĘCIA]
MATURA 2013 Polski: "Przedwiośnie" i "Gloria victis" [ZDJĘCIA]
W Nowym Sączu najliczniejszą grupę maturzystów (ponad 370) ma I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Długosza. Wczoraj gromadzili się oni przed szkołą na długo przed rozpoczęciem egzaminu.
Do sal lekcyjnych wchodzili po wyczytaniu nazwiska przez komisję egzaminacyjną i okazaniu dowodu osobistego. Maskotki, telefony komórkowe były zabronione, nie mówiąc o ściągach, do których nikt nie chciał się przyznać. Należało mieć długopis, koniecznie czarny. Ten sam kolor dominował w strojach: garniturach, spódnicach i żakietach.
Na rozwiązanie testu z polskiego maturzyści mieli 170 minut. Wielu wychodziło przed upływem wyznaczonego czasu. Poza szkołą emocje opadały, wymieniano na gorąco opinie. Większość była zadowolona, choć pojawiały się wątpliwości.
- Pytania w pierwszej części były podchwytliwe - mówiła Mirosława Pelc z kl. IIIj w I LO. - Tak je sformułowano, że nie było wiadomo, jak odpowiedzieć.
W drugiej części egzaminu Mirka pisała wypracowanie na podstawie tekstów Elizy Orzeszkowej i Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. - Trochę się męczyłam, ale chyba dobrze mi poszło - dodała. - Ściąg nie było sensu pisać. Pilnowało nas trzech nauczycieli, a uczniów w sali siedziało 20, no i ta metrowa odległość między stolikami.
Tekst popularnonaukowy z pierwszej części egzaminu zaskoczył Paulinę Mierzwę z tej samej klasy. - Byłam zdziwiona, bo dotyczył wszechświata. Bardziej pasował do przedmiotów ścisłych - zauważyła.
Wypracowanie napisała na podstawie "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. W planach ma studia na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, dlatego bardziej niż na egzaminie z polskiego zależy jej na matematyce i angielskim.
- Miałam przeczucie co do "Przedwiośnia", bo dawno tej lektury nie było na maturze - wyznała natomiast Kinga Pierzga, uczennica kl IIIl w I LO. - Mimo to średnio się do tego przygotowałam. Ale zawsze coś się napisze, bo to przecież polski, gorzej będzie na matematyce.
Nie tylko ona obawia się dzisiejszego egzaminu pisemnego z matematyki. Wielu maturzystów deklarowało wczoraj, że wieczór spędzą na powtórce, bo skoro w ubiegłym roku egzamin z matematyki był prosty, to w tym roku może być odwrotnie.
Przewidywanie tematów na maturę jest niemożliwe. To jak wróżenie z fusów
Jak Pan ocenia tegoroczne tematy maturalne z języka polskiego?
Znam je, ale nie widziałem jeszcze dołączonych do nich tekstów. Jeśli wziąć pod uwagę same tematy, to osoba z elementarną wiedzą o literaturze powinna być zadowolona.
Można przewidzieć tematykę, jaka się pojawi w części pisemnej matury?
Przewidywanie jest niemożliwe. To jak wróżenie z fusów. Często rodzice przychodzą do mnie i pytają, czego można się spodziewać na maturze. Jestem ostatnią osobą, która próbowałaby coś takiego podpowiadać. Jeszcze w latach 80. minionego wieku było to możliwe, zwłaszcza przy okazji okrągłych rocznic. W tym roku obchodzimy 70-lecie powstania w getcie warszawskim, a pytania nie miały z tym nic wspólnego. My, nauczyciele, jesteśmy tak samo zaskakiwani tematami jak młodzież. Obracamy się jednak w pewnym kanonie lektur i jeśli ktoś je dobrze poznał, to powinien sobie poradzić na maturze.
Łatwiej jest zdać obecną maturę?
Z pewnością. Minimum punktowe jest niewielkie, ale żeby zdać z dobrym wynikiem - to już nie jest takie proste.
Ten model matury sprawdził się w ostatnich latach?
"Nowa" matura nie jest zła, z wyjątkiem jednej rzeczy, która jest zupełnie zbędna i nikomu do niczego niepotrzebna, a dalej funkcjonuje. Chodzi o prezentacje na egzaminie ustnym z polskiego. Ciągle musimy ich słuchać, chociaż niczego nie wnoszą. Ze "starej" matury zostawiłbym losowanie pytań.
Rozmawiała Teresa Zielińska
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+