"Z 16. na 6. Takie progresy na dochodzeniu to ja lubię i potrafią podnieść na duchu. Pilnowałam każdego strzału - ale jeden się uparł" - to drugie zdanie na Facebooku chorzowianka opatrzyła uśmieszkiem z mrugnięciem oka.
Hojnisz strzelała dziś bardzo dobrze - celnie 19 razy, pomyliła się tylko po przedostatnim naciśnięciu spustu. Szans na medal nie miała, straty z sobotniego sprintu były zbyt duże.
"Mój Finish do poprawy, ale bez zarzutów i z wielkimi podziękowaniami dla niesamowitych kibiców" - podkreśliła.
Mająca dużo lepszą sytuację na starcie (bo szósta dzień wcześniej) Magdalena Gwizdoń zajęła miejsce 15. Ona strzelała gorzej, już po pierwszej próbie z karabinem musiała przebiec dwa razy karną rundę. W sumie w dzisiejszych zawodach miała pięć pomyłek, to w sumie 750 metrów dodatkowego biegu.
Krystyna Guzik dziś nie wystartowała, szykuje się na niedzielę. Jutro mistrzostwa się zakończą, będą dwie konkurencje zespołów damsko-męskich: wyścig sztafet mieszanych i mikstów.
Dziś mistrzami Europy zostali Irina Starych i Aleksandr Łoginow (w pościgu mężczyzn nie było żadnego Polaka), a więc triumfatorzy biegów długich, również medaliści sprintów. Smutne to, bo na gwiazdy zawodów w Dusznikach-Zdroju wyrośli dopingowicze, którzy ledwie co wrócili na trasy po dyskwalifikacji za stosowanie EPO.
Kobiety - bieg na dochodzenie (10 km): 1. Irina Starych (Rosja) 30.04,4 (0 rund karnych), 2. Julia Dżyma (Ukraina) strata 19,8 (2), 3. Swietłana Sliepcowa (Rosja) 32,1 (1)... 6. Monika Hojnisz 1.29,8 (1), 15. Magdalena Gwizdoń 3.00,5 (5), 41. Kinga Mitoraj 5.59,5 (3), 51. Karolina Pitoń zdublowana.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska