Reprezentacja Polski w pływaniu to mocna drużyna
To była pierwsza tak duża impreza po igrzyskach olimpijskich, które osobom związanych z naszym pływaniem kojarzą się głównie ze skandalem. Wówczas przez błędy szefostwa związku przy zgłoszeniach część zawodników musiała opuścić Tokio jeszcze przed startem. A pozostałym nie udało się stanąć na podium. Polska reprezentacja pokazała teraz, że niedawne nieszczęścia jej nie złamały i nadal drzemie w niej moc. A radości z sukcesów nie umniejsza nawet fakt, że część rywali odpuściła czempionat „drugiej kategorii”.
- Niesamowita energia. Każdego dnia zdobywaliśmy medal. Jestem dumna z tego i z reprezentacji, że potrafiliśmy się zebrać razem. Pokazujemy w basenie, że jesteśmy mocną drużynę
- mówiła jeszcze w piątek Katarzyna Wasick, po zdobyciu w Kazaniu drugiego srebrnego medalu. W rywalizacji kraulistek na 50 m i później na 100 m lepsza od niej okazała się tylko utytułowana Szwedka Sarah Sjoestroem.
Kawęcki i Tchórz najlepsi w Kazaniu
Indywidualnych sukcesów było więcej. Mistrzynią Europy na 100 m zmiennym została Alicja Tchórz (57,82 s w finale). W niedzielę, na zakończenie ME, po złoto na 200 m grzbietowym w efektownym stylu (z przewagą aż 1,27 s) popłynął Radosław Kawęcki. Kolejny krążek (a pierwszy indywidualnie) do swojego dorobku dołożył Paweł Juraszek, który w finale 50 m dowolnym był trzeci. Debiutancki seniorski medal, brązowy, zdobył Jakub Majerski (100 m motylkowym).
Dwa trzecie miejsca wywalczyły sztafety: 4x50 m dowolnym kobiet (Wasick, Tchórz, Kornelia Fiedkiewicz i Dominia Sztandera) oraz - po dyskwalifikacji Rosji - mieszana 4x50 m dowolnym (Wasick, Tchórz, Majerski i Juraszek).
