O tym, że Meghan może być w ciąży mówiło się od chwili, kiedy w maju tego roku wyszła za mąż za księcia Harry’ego. Teraz to pewne, księżna jest w ciąży i na wiosnę przyszłego roku ma przyjść na świat ich pierwszy potomek.
Kiedy książę Harry i jego małżonka lądowali w poniedziałek rano na lotnisku w australijskim Sydney świat już wiedział o nowinie. Na antypody przybyli oni z pierwszą wielką wizytą zagraniczną. Pierwszymi, którzy dowiedzieli się o ciąży Meghan byli, poza Harry’ym oczywiście, królowa Elżbieta II oraz niektórzy członkowie królewskiego rodu.
Dopiero potem pojawił się oficjalny komunikat pałacu Kensington, że pierwszy potomek księcia Harry’ego i Meghan przyjdzie na świat wiosną 2019 roku.
Pierwsze pogłoski o możliwej ciąży Meghan pojawiły się po raz pierwszy, kiedy amerykańscy dziennikarze ustalili, że jej mama Doria Ragland brała w kalifornijskiej Pasadenie lekcje opieki nad małymi dziećmi. Miało to sugerować, że spodziewa się wnuczki lub wnuczka. Teraz na wieść, że jej córka jest w ciąży Doria Ragland wyraziła “ogromną radość powodu cudownej nowiny” i z niecierpliwością oczekuje pierwszego wnuka.
Gratulacje popłynęły do dalekiej Australii od brytyjskiej premier Theresy May. Życzyła ona małżonkom i jej potomkowi wszystkiego najlepszego.
Z kolei fani żony księcia Harry’ego byli już niemal pewni, że jest ona w ciąży, gdy na piątkowym ślubie księżniczki Eugenii Meghan pojawiła się w przyluźnym płaszczyku firmy Givenchy.
Oficjalnie wizyta księcia Harry’ego i Meghan rozpocznie się we wtorek, poniedziałek będą oni odpoczywali po długim locie Airbusem A380 z Londynu, który przez Singapur przyleciał do Australii. Jedną z osób towarzyszących Meghan podczas objazdu Australii będzie jej najlepsza przyjaciółka i jednocześnie stylistka Jessica Mulroney, która ze swoim mężem Benemn przyleci na antypody z Toronto.
Oczekuje się, że każdego dnia Meghan będzie trzykrotnie zmieniała swoje stroje, stąd konieczna będzie fachowa pomoc jej przyjaciółki.
Zdaniem osób przygotowujących wizytę księcia Harry’ego i jego żony w Australii i Nowej Zelandii nie powinno być żadnych korekt, jeśli chodzi o harmonogram pobytu księcia i Meghan. Brytyjska prasa dodaje jednak, że wzięta powinna być pod uwagę groźba ryzyka wirusa Zika, który wciąż występuje na wyspach Oceanu Spokojnego. Przypomnijmy, że z Zika wiąże się występowanie poważnych uszkodzeń płodu, dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła z tego powodu światowy alarm na kuli ziemskiej w roku 2016.
Zwraca się uwagę, że na liście najbardziej zagrożonych krajów, które powinny omijać kobiety w ciąży umieszczono między innymi wyspy Fidżi i Tonga.
poranny.pl/x-news
POLECAMY: