https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Metr za 13 groszy, czyli afera parkingowa pod domem Jana Pawła II

Robert Szkutnik
1200 m. kw. ma działka wydzierżawiona przez gminę Wadowice za 11 groszy (plus VAT) od metra
1200 m. kw. ma działka wydzierżawiona przez gminę Wadowice za 11 groszy (plus VAT) od metra Robert Szkutnik
Burmistrz Wadowic wydzierżawiła pewnemu przedsiębiorcy parking po stawce kilkadziesiąt razy niższej niż rynkowa. Prokuratura nie widzi przestępstwa, bo parking w centrum miasta to dla niej... zaplecze budowy bez dojazdu. Właśnie umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Parking działa w samym centrum Wadowic, kilkadziesiąt metrów od domu rodzinnego Jana Pawła II. Godzina postoju auta osobowego kosztuje tu 3 zł, a busa - 6 zł. Na ogół trudno tu wcisnąć choćby szpilkę. Działkę wydzierżawiono w maju 2004 roku po przetargu ustnym z przeznaczeniem dzierżawionego gruntu na parking. Do przetargu przystąpili jedynie właściciele nieruchomości przyległej, na której dziś znajduje się restauracja "Ogrodowa". Na terenie miała być zrealizowana niesprecyzowana "inwestycja wiodąca" i tylko właściciele sąsiedniej działki spełniali warunek przetargu. Stawkę wywoławczą czynszu dzierżawnego ustalono na kwotę 132 zł + 22 proc. podatku VAT miesięcznie (0,11 zł za m. kw.2 + VAT).

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]

W innych przetargach na dzierżawę gruntów z przeznaczeniem pod parking w Wadowicach stawki wywoławcze zaczynały się od 5 zł za m. kw.2 + VAT. - Kwota wywoławcza została więc zaniżona 45-krotnie! - twierdzi Mateusz Klinowski, radny miejski wybrany do rady z komitetu wyborczego burmistrza "Wspólny Dom". - W efekcie za atrakcyjnie położoną działkę w centrum Wadowic uzyskano rażąco niską cenę - irytuje się radny.

Jednak według władz Wadowic wszystko gra.

- Gmina w 2004 roku nie wydzierżawiła parkingu, tylko silnie zanieczyszczone i zarośnięte krzakami nieużytki zielone, na których palono ogniska i spożywano alkohol. Było to miejsce niebezpieczne dla mieszkańców. Dzierżawca wyłoniony w drodze przetargu miał za zadanie uporządkować ten teren i własnym sumptem wybudować na nim parking - mówi Stanisław Kotarba, rzecznik miasta.

To ciekawe, bo w czasie śledztwa prokuratura ustaliła, że w tamtym miejscu był już wcześniej dziki parking i teren wydzierżawiono z przeznaczeniem także na parking. Tymczasem rzecznik magistratu wyjaśnia. - Budowa parkingu trwała blisko trzy lata i w tym czasie dzierżawca płacił gminie podatek od nieruchomości i czynsz dzierżawny według stawki dla terenu nieurządzonego, tzw. terenu pod zaplecze budowy. Oczywiście, po wybudowaniu parkingu i rozpoczęciu działalności gospodarczej stawka została podniesiona do poziomu przewidzianego dla parkingów - dodaje Kotarba. Rzecznik naciskany przez "Gazetę Krakowską" wykręca się od odpowiedzi, ile konkretnie gmina zarobiła na tym interesie.

Sprawą zainteresowała się Inicjatywa Wolne Wadowice, która zawiadomiła nawet w czerwcu ubiegłego roku Centralne Biuro Śledcze, ono zaś przekazało sprawę do wadowickiej prokuratury.

Mimo że prokuratorzy ustalili, że stawkę czynszu za dzierżawę działki należy uznać za bardzo niską, to jednak postanowiła umorzyć śledztwo.

- Przetarg odbył się zgodnie z przepisami prawa i nie można było postawić zarzutów przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędnika, czyli burmistrza - mówi Jerzy Utrata z prokuratury w Wadowicach.
- Rozstrzygnięcie prokuratury jest dla mnie zdumiewające. Pominięto istotne dla sprawy okoliczności - mówi Mateusz Klinowski. - Tam, gdzie od lat jest prowadzony zyskowny parking, prokurator widzi nadal zaplecze budowy bez dojazdu - wyjaśnia radny.
Według wyliczeń IWW gmina do 2012 roku poniosła na dzierżawie działki szkodę majątkową w wysokości 1,4 mln złotych.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 34

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zmienić ordynację
może ktoś opisze jak w WADOWICACH wyglądały wybory samorządowe,pozbywanie się konkurencji ,ilu pracowników jednostek samorządowych lub ich rodzin startowało w wyborach,ilu pracowników gminy lub ich rodzin ma fuchy w instytucjach,które są uzależnione od gminy /tematy tabu/
z
zmienić ordynację
może ktoś opisze jak w WADOWICACH wyglądały wybory samorządowe,pozbywanie się konkurencji ,ilu pracowników jednostek samorządowych lub ich rodzin startowało w wyborach,ilu pracowników gminy lub ich rodzin ma fuchy w instytucjach,które są uzależnione od gminy /tematy tabu/
A
Anna Kryszak Stysło
O to właśnie chodzi nie widziała Pani tego bo tylko ewentualnie tamtędy przechodziła a my jako dzieci bawiace sie spędzaliśmy tam dużo czasu
k
kolo
...mnie to nie przeszkadza. Gdzies trzeba siedziec. Kosciol to nie wszystko..PS. ''ogrudkach'' pisze sie przez ó zamkniete !!!:)))
A
Ania
Spędziłam w Wadowicach 25 lat dorosłego życia. Z pewnością widziałam co innego, niż ktoś, kto przez większość tego czasu był dzieckiem.
A
Ania
Spędziłam w Wadowicach 25 lat dorosłego życia. Z pewnością widziałam co innego niż ktoś, kto był przez większość tego czasu dzieckiem...
X
X-man5888
A może by tak relacje z procesów w wadowickim sądzie. Tam bez przerwy sądzą się jacyś burmistrze, urzędnicy, rzecznicy, opozycja i zwykli ludzie. Co tam mówią byłoby bardzo ciekawe, tym bardziej, że urząd miejski w papieskim mieście nie chce relacji z sesji rady miasta w Internecie. To może by się człowiek czegoś dowiedział z sądu.
A
Anna Kryszak Stysło
przeciez na samym rynku stojac przed kościolem sa widziane 4 knajpy w ktorych rowniez sprzedaje sie alkohol i jakos nikt wczesniej na to niezwracal uwagi. a przez wakacje przykuwaja uwage parasolami rozlozonymi przed swoimi biznesami i ludzi siedzacych w tych ogrudkach sa tłumy na dodatek wieczorami widac w nich same osoby z wadowic wiec chyba im to raczej nie przeszkadza
Z
Zosia IWWW
Więcej informacji o tym temacie jest na wadowice.naszemiasto.pl, ale przydałyby się jeszcze dokumenty. To by była dopiero lektura.
B
Boberek77777
Dziwi także to, że na działce obok pozwolono na postawienie paskudnej tzw. restauracji. To drewniane cygańskie budy. Sprzedaje się tam alkohol, a do szkoły i kościoła kilka metrów. Co więcej, gdy to paskudztwo stawiano obok było dużo barów, a i teraz ich nie brakuje. Co na to radni? Co ustawa o wychowaniu narodu wadowickiego w trzeźwości? To ten sam "inwestor". Parking plus restauracja = kasa.
D
DRI
Dziennikarz Pan Szkutnik wykazał się odwagą, ponieważ na pewno rzecznik Kotarba postawił na nogi całą redakcję i będzie smarował różne skargi na autora.
s
stanislaw
Witajcie.
Na Ogrodowej pracowałem od 1979 r.
1.Ognisk nigdy nie palono !.
2.Teren był zielony i zadbany.
3.Przed domem kwitła piękna,ogromna magnolia.
4.Dopiero w latach 80/90 w ruinę popadła boczna oficyna i tam rosły duże krzaki bzów.
5."Melin" w tych czasach i późniejszych to duuuużo było na Rynku i w pobliżu UM.
Miłego Poranka tyż Staszek.
m
majka
Nie ośmieszaj się Anka miałaś wtedy 10 lat
s
stary dziad
Jeszcze zyja wadowiczanie,ktorzy pamietaja wlascicieli / H / zabytkowego domu.Przed domem rosla piekna magnolia- chyba w tym czasie jedyna w Wadowicach W podworku stał parterowy budynek z cegly.Po smierci wlascicieli dom zostal przejęty/ moze wykupiony od spadkobiercow/ i mieszkancami tam byli romowie.Budynek w podworku z roku na rok się rozlatywal,czasem w zimę widywalem tam bezdomnych.Przechodzac tamtędy nigdy nie czułem sie przez nich zagrozony.
m
majka
Jako dziecko tak, nie podlizuj się burmistrzowej
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska