Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metro jak viagra. Słupki sztywnieją

Przemek Franczak
Mój dobry znajomy, ekonomista, doktor zresztą już prawie habilitowany, a w przyszłości na mur beton profesor, wpierał we mnie podczas piwnych nasiadówek (on pił herbatę, bo mu kiedyś wysiadła wątroba, ale to zupełnie inna historia), że rząd Platformy Obywatelskiej prowadzi nas ku rychłej ruinie i bankructwu.

I jeśli nie wykopsamy go na Marsa, to za kilka lat obudzimy się z ręką w nocniku i wszyscy jak jeden mąż i jedna żona zatrudnimy się na etatach biedaków (nie licząc bankierów, bo oni zawsze spadają na cztery łapy - to dodałem już od siebie). Trochę mu nie wierzyłem, gdyż facet jest też gorącym orędownikiem pozostawienia religii w szkołach, co wespół w zespół trąciło mi PiS--owskim fundamentalizmem, ale w tej chwili jestem gotów ochoczo, choć bez radości, mu przyklasnąć. Oczywiście w sprawie PO, a nie religii, żeby była jasność.

Prognozowane sto miliardów złotych deficytu - a będzie pewnie o wiele więcej - robi wrażenie nawet na tak niewzruszonym cyniku jak ja. Nie trzeba mieć doktoratu z ekonomii, by uzmysłowić sobie, że Polskę będą wyciągać z długów jeszcze wnuki dzisiejszych dwudziestolatków.

Może bym to nawet jakoś przebolał, gdyby minister finansów Jacek Rostowski potrafił politykę rządu rozsądnie wytłumaczyć, a kopanie budżetowej czarnej dziury poprzeć wiarygodnymi argumentami. Lecz nie - on przychodzi do radia, półgębkiem wspomina o gigantycznym deficycie - który wprost należałoby nazwać katastrofą finansów publicznych - i z dezynwolturą oświadcza, że jego wielkość była od dawna znana i że nic strasznego się nie dzieje. Otóż nie była, otóż dzieje się. Słowem, ściema. Bardzo gruba ściema. Znowu.

W przededniu kryzysu PO nie ma jednak zamiaru zwalniać tempa w mydleniu narodowi oczu i wykorzystując nadchodzące wybory samorządowe, w najlepsze bije pianę dalej. Najważniejsza jest przecież pielęgnacja sondażowych słupków, co by nagle nie oklapły, więc pompuje się w nie kit wymieszany z viagrą. W Krakowie platformersi mają genialny plan wywołania sztucznej erekcji wyniku wyborczego i obiecują metro oraz grube miliardy na inwestycje. Od kogo wezmą? Od Rostowskiego? Pomysłowe - facet wie, jak się zadłużać.
Tak, zbudujmy metro! Zbudujmy centrum lotów kosmicznych! Fabrykę latających dywanów albo replikę Taj Mahal! Pal sześć, że Polska niedługo będzie jak emerytka, która wpada w spiralę kredytów. Najważniejsze jest utrzymanie w społeczeństwie przekonania, że coś robimy i że nawet wiemy co.

Ronald Reagan mawiał, że politycy mają skłonność do myślenia o najbliższych wyborach, a nie o następnych pokoleniach. To prawda i dlatego politykami gardzę niezależnie od tego, czy z lewa są, czy z prawa, czy ze środka.

W Polsce, w której od lat kilku propagandę sukcesu uprawia się w większym wymiarze niż za Gierka, a poważnych reform było/jest jak na lekarstwo, inteligentni ludzie powinni być anarchistami i kontestować politykę oraz polityków en bloc. Na razie bowiem wszyscy dajemy się wpuszczać w kanały drążone przez speców od wizerunku i nie mamy pojęcia, co tak naprawdę w trawie piszczy. Zaczynam się obawiać, że to bieda.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska