We wtorek, ok. godziny 21.30 policjanci zauważyli jadącą całą szerokością drogi ciężarówkę. Zatrzymali ją do kontroli.
- Już otwarcie drzwi kabiny potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy, że kierujący pojazdem może być nietrzeźwy. Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi i samodzielnym wyjściem z pojazdu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,7 promila alkoholu - mówi Waldemar Mytkoś, naczelnik dębickiej drogówki.
58-latek planował zawieźć ziemniaki do jednej z firm w Tarnowie. Na szczęście został zatrzymany niemal na początku podróży.
- Aż strach pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby policjanci w porę go nie wyeliminowali z ruchu. Przecież mógł w kogoś wjechać, spowodować poważny wypadek, nawet ze skutkiem śmiertelnym - mówi Waldemar Mytkoś.
Mężczyzna do tej pory nie miał problemów z jazdą pod wpływem alkoholu. Policjanci już zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz grozi mu utrata uprawnień do kierowania pojazdami nawet na 10 lat oraz kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+