Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał zagrać na rzecz chorych dzieci, skończył bójką na oczach maluchów

Robert Gąsiorek
Na nagraniu zarejestrowanym przez widza widać jak Piotr Ś. atakuje osoby z zespołu Poloneza Wiedeń. Były reprezentant tłumaczy, że to on został zaatakowany i tylko się bronił. Śledczy postawili mu jednak zarzut pobicia na tle chuligańskim 60-letniego działacza
Na nagraniu zarejestrowanym przez widza widać jak Piotr Ś. atakuje osoby z zespołu Poloneza Wiedeń. Były reprezentant tłumaczy, że to on został zaatakowany i tylko się bronił. Śledczy postawili mu jednak zarzut pobicia na tle chuligańskim 60-letniego działacza autor
Turniej charytatywny w Dębicy zyskał sławę w całym kraju. Wcale nie za sprawą pomocy chorym dzieciakom, tylko z powodu ordynarnej bójki z udziałem byłego znanego futbolisty. W sieci krąży nagranie, na którym widać, jak 43-letni Piotr Ś, występujący gościnnie w drużynie Polskich Aktorów, w trakcie meczu uderza w twarz Wiesława Wójcika, prezesa drużyny Polonez Wiedeń. Co gorsza, skandaliczne sceny rozgrywały się na oczach sporej grupy dzieci zasiadających na trybunach dębickiej hali. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Dębicy. Piotrowi Ś. śledczy postawili właśnie zarzut pobicia.

- Czyn, jakiego się dopuścił miał charakter chuligański ponieważ doszło do niego w trakcie turnieju, na którym przebywała widownia, w tym dużo dzieci - mówi Jacek Żak, prokurator Rejonowy w Dębicy.

Na szczytny cel

Turniej zorganizowano 5 stycznia w Domu Sportu w Dębicy. Wzięły w nim udział drużyny m.in Igloopolu Dębica, ukraińskiego miasta Rudki, oldboye Wisły Kraków oraz Polonez Wiedeń, w którym grają Polacy mieszkający w stolicy Austrii. Gwiazdami turnieju była jednak reprezentacja aktorów, w której grali m. in. Jarosław Jakimowicz, Rafał Mroczek, Przemysław Cypriański, a przede wszystkim Piotr Ś., były gwiazdor piłkarskiej reprezentacji Polski. To nie walka o zwycięstwo na boisku była najważniejsza, tylko zbiórka pieniędzy na leczenie chorych dzieci: Aleksandry Cieśli i Tymoteusza Kasprzyka.

- Naszym głównym celem była pomoc Oli, która cierpi na niedowład czterokończynowy i porusza się na wózku inwalidzkim oraz Tymkowi, który napił się z butelki z chemikaliów i ma spalony przełyk oraz krtań - mówi Kazimierz Sak, kierownik hal sportowych i boisk MOSiR Dębica, współorganizator turnieju.

Tyle, że niektórzy uczestnicy potraktowali zawody aż za bardzo poważnie

Ambicja ponad wszystko

Turniej przebiegał bez zakłóceń, aż do momentu gdy na parkiet wyszły drużyny Aktorów oraz Poloneza Wiedeń. Na sześć minut przed końcem aktorzy wygrywali 3:1, co jednak nie dawało im szans na awans do kolejnej rundy turnieju. Musieliby zdobyć jeszcze trzy bramki. To podrażniło ambicję Piotra Ś. Dwoił się i troił na parkiecie, aby szalę zwycięstwa przechylić na korzyść swojej ekipy. Nie przebierał w środkach. Gdy tracił piłkę, nie uciekał się od ostrej gry.

- W ogóle w tym turnieju pokazywał niewiele efektownej gry, a co chwilę faulował. We wcześniejszym meczu, po starciu z nim, Marek Motyka z Wisły Kraków miał rozciętą wargę - opowiada Kazimierz Sak.

Sceny jak z ringu

Właśnie po jednym z fauli w wykonaniu Piotra Ś. na graczu Poloneza, zawodnicy i działacze ekipy z Wiednia poderwali się z ławki. Były reprezentant podszedł w ich stronę. Na nabraniu widać, jak wymiana zdań przerodziła się w rękoczyny. 60-letni prezes Poloneza Wiesław Wójcik runął jak długi na ziemię po powalającym ciosie ręką, wyprowadzonym przez byłego reprezentanta.

- Ś. ciągle faulował naszych graczy, więc zwróciłem uwagę sędziemu, by zaczął reagować. Krzyknąłem też: „K..., co ty Piotrek robisz”. Wtedy Ś. podszedł i uderzył mnie w twarz. Upadłem i na moment straciłem przytomność. Koledzy ocucili mnie i pomogli pójść do wezwanej karetki - wspominał na łamach „Gazety Krakowskiej” Wiesław Wójcik.

Arbiter natychmiast pokazał czerwoną kartkę byłemu reprezentantowi. Ten wcale się nie uspokoił. Koledzy z zespołu z trudem odciągali go od innego rywala, któremu też chciał wymierzać ciosy. Oberwało się nawet Rafałowi Mroczkowi, który uspokajał krewkiego futbolistę. - On wpadł w istny amok. Nie wiem co mu się stało. Przecież na widowni siedziało mnóstwo dzieci - dodaje Sak.

Boiskowa burda sfilmowana przez widza jest jednym z dowodów w śledztwie.

To oni mnie atakowali

Piotr Ś. utrzymuje jednak, że zajście wyglądało zupełnie inaczej. - To przecież ja zostałem zaatakowany. Na boisko weszły trzy osoby, które zaczęły mi grozić, były pijane. Musiałem się przed nimi bronić - mówi w rozmowie z „Gazetą Tarnowską”. Dodaje, że sam skieruje przeciwko nim pozwy sądowe. - Było ich trzech, a to już jest grupa przestępcza - zaznacza były reprezentant Polski. Dodaje, że w trakcie szamotaniny został poszkodowany, na co ma potwierdzenie w dokumentacji medycznej. - A ci ludzie z Poloneza jeszcze tego samego wieczora wspólnie balowali - przekonuje 43-latek.

Gwiazdy w roli świadków

Piotrowi Ś. za pobicie grozi kara nawet 3 lat więzienia. Sprawa nieprędko jednak trafi do sądu. - Podejrzany zmierza do przedłużenia śledztwa. Zawnioskował o przesłuchanie szeregu świadków, między innymi kolegów, którzy grali z nim w turnieju - mówi prok. Żak.

W Dębicy pozostał wielki niesmak. - Na szczęście uzbieraliśmy 23 tys. zł na dzieci. A pana Piotra już nigdy więcej nie zaprosimy do Dębicy - zapowiada Kazimierz Sak.

Występki Piotra Ś.

Do Piotra Ś. przylgnęła ksywka „Świr”. Powód? Ma na swoim koncie kilka kontrowersyjnych zdarzeń.

W lipcu 2008 roku razem ze swoimi kolegami: Radosławem Majdanem oraz Jarosławem Chwastkiem został zatrzymany przez policję. Wcześniej mieli zaatakować oraz znieważyć funkcjonariuszy. Piotr Ś. opuścił areszt po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji. W pierwszej instancji sąd skazał go na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Po apelacji Piotra Ś. Sąd Okręgowy w Koszalinie umorzył sprawę.

Gdy „Świr” był jeszcze wyczynowym piłkarzem zasłynął z poturbowania dziennikarza „Piłki Nożnej” Adama Godlewskiego.

Działo się to po meczu Polski z Irlandią w Bydgoszczy w 2004 r. Piotr Ś. miał podejść do dziennikarza i uderzyć go dwa razy w twarz. Został wtedy zdyskwalifikowany przez PZPN na 6 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska