Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie ma pomysłu na plac Nowy w Krakowie. Powstanie rondo?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Mieszkańcy oczekują, że prezydent i urzędnicy w końcu zajmą się zagospodarowaniem placu Nowego. Na razie ze zdziwieniem obserwują takie koncepcje, jak ta, która zakłada, że auta jeździłyby po placu wokół „okrąglaka”. Projekt przewiduje też, że zmienią się miejsca do parkowania i powstaną strefy ogródków kawiarnianych.

- Miasto nie ma pomysłu na plac Nowy - podkreślali uczestnicy wczorajszego spotkania poświęconego przyszłości centralnego miejsca na krakowskim Kazimierzu. Organizatorzy z fundacji Napraw Sobie Miasto przedstawiali różne koncepcje zagospodarowania placu Nowego istniejącego od XIX wieku.

Jeden projektów zakłada utworzenie na placu ronda wokół zabytkowego „okrąglaka”, znanego obecnie m.in. ze sprzedaży zapiekanek. To dla mieszkańców szokująca koncepcja, nierealna. - Dobrze, że sięgnięto po taki przykład. Może to w końcu wywoła dyskusję, że coś z tym placem trzeba zrobić - komentował Andrzej Kacperski, jeden z mieszkańców.

Od dziesięciu lat w urzędowej szufladzie leży projekt zagospodarowania placu, który wygrał w konkursie przeprowadzonym na zlecenie miasta. Na jego realizację co roku brakuje pieniędzy. Zdaniem mieszkańców prezydent i urzędnicy nie są przekonani do tej wizji. Oczekują więc, że ktoś w magistracie w końcu zabierze się za to, aby ustalić, jak teraz urządzić plac.

Projekt wywołał wielkie wzburzenie

Kontrowersyjny projekt radykalnej przebudowy placu Nowego powstał na Politechnice Krakowskiej. Zakłada on m.in. stworzenie w sercu Kazimierza... ronda i likwidację zabytkowej nawierzchni. Choć pomysł ten powstał już kilka lat temu, teraz nagle wraca, wzbudzając ogromne obawy mieszkańców, radnych oraz historyków sztuki.

Rewolucyjną koncepcję postanowili wyciągnąć z szuflady przedstawiciele fundacji Napraw Sobie Miasto, blisko współpracującej z magistratem. Tej samej, która odpowiadała za kuriozalne pomalowanie na zielono ulic przy placu Nowym. Wtedy miało to służyć przyzwyczajaniu krakowian do placu bez samochodów. Teraz fundacja przedstawia zupełnie inny pomysł stworzenia ronda na głównym placu Kazimierza. Projekt już zaczął krążyć wśród przedsiębiorców i architektów związanych z placem Nowym. I wywołał wielkie wzburzenie.

- Byłem zszokowany, że taka koncepcja w ogóle powstała oraz tym, że ktoś zamierza ją prezentować - mówi krakowski architekt Jacek Węcławowicz, pełnomocnik spółki Kazimierz, zarządzającej głównym placem Kazimierza. - Plac Nowy wymaga szacunku, nigdy tam nie było ronda. Najbardziej kuriozalne jest to, że zakłada on stworzenie nowej nawierzchni wokół „okrąglaka”, czyli de facto likwidację tej, która jest obecnie. A pamiętajmy, że została ona wpisana do rejestru zabytków wraz z układem przestrzennym Kazimierza. Taka przebudowa placu Nowego bezpowrotnie zmieniłaby jego charakter - dodaje.

Bardzo krytycznie do pomysłu podchodzi historyk Zbigniew Beiersdorf, członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków. - Rondo na placu Nowym? W żadnym wypadku. To nie jest miejsce komunikacyjne. Tam przede wszystkim jest ruch pieszy i tradycyjny handel. Ronda niech sobie robią na przedmieściach - komentuje Zbigniew Beiersdorf. - Plac ma pozostać taki, jaki jest. Należy odnowić stojący na jego środku „okrąglak”. A parasole powinny być typu handlowego albo restauracyjnego.

Urzędnicy: Nas z tym nie łączcie

Urzędnicy miejscy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu oficjalnie odcinają się od projektu. - Prawdopodobnie jest inicjatywą prywatną. Nie organizujemy warsztatów z mieszkańcami, na których ma być prezentowany. Uprzejmie proszę o niełączenie ZIKiT z tym pomysłem - mówi Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT.

Zastanawiające jest jednak to, że w legendzie projektu, jako osoba sprawdzająca go, wskazany jest dr inż. Tomasz Kulpa z Politechniki Krakowskiej. A to dobry znajomy... Łukasza Franka, wicedyrektora ZIKiT, z którym kiedyś wspólnie pracowali na PK i zasiadali m.in. w prezydium Krajowej Sekcji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji.

Dr Tomasz Kulpa zaznacza jednak, że bezpośrednim autorem jest jeden z jego studentów Paweł Klapa. - Ten projekt to praca dyplomowa, która została nagrodzona - wyjaśnia dr Kulpa. Nie wie, w jaki sposób koncepcja trafiła do fundacji Napraw Sobie Miasto. Zwraca jednak uwagę, że projekty studentów często są ogólnie dostępne i powinno się je wykorzystywać do dyskusji nad zagospodarowaniem różnych obszarów. - W tym przypadku też tak może być. Ważne, aby projekt był dobrze rozumiany. Ta propozycja nie powinna być traktowana jako rondo, z jakim mamy do czynienia na skrzyżowaniach dróg - zaznacza dr Tomasz Kulpa.

Wyjaśnia, że koncepcja przewiduje utworzenie wokół „okrąglaka” pierścieniowej strefy ruchu, tzw. shared space. To przestrzeń, która pozwala na jednoczesne poruszanie się w niej pieszych, rowerzystów, kierowców samochodów czy pojazdów transportu zbiorowego. - Założenie jest takie, że bezwzględne pierwszeństwo mają piesi i rowerzyści - przekonuje dr Tomasz Kulpa.

Bywalcy placu nie wyobrażają sobie jednak, by to założenie sprawdziło się, zwłaszcza w weekendy, kiedy na placu Nowym jest bardzo duży ruch zarówno pieszy, jak i samochodowy.

Projekt zakłada również utworzenie miejsc parkingowych, a za nimi stref dla ogródków kawiarnianych. Dr Kulpa wyjaśnia, że wszystkie części placu z różnymi funkcjami znajdowałyby się na jednym poziomie.

Konserwator: Nie do akceptacji

Co ciekawe, zdaniem Marka Grochowicza z fundacji Napraw Sobie Miasto projekt w obecnej formie nie jest do zrealizowania. - M.in. ze względu na przewidywaną likwidację posadzki, na której stoi „okrąglak” - mówi. Po co więc w ogóle przedstawiać koncepcję powodując zamieszanie? - Ma to służyć jako jeden z przykładów, jak może zmieniać się plac Nowy. Jedna z naszych koleżanek jest związana z Politechniką Krakowską i odszukała ten projekt, dlatego postanowiliśmy go zaprezentować mieszkańcom. Chodzi o to, by ożywić dyskusję - wyjaśnia Marek Grochowicz.

Problem w tym, że członkowie fundacji stali się ostatnio specjalistami od wywoływania kontrowersji. Na dodatek za miejskie pieniądze. To oni bowiem byli autorami przeprowadzonej w lecie akcji, w ramach której dwie ulice wzdłuż placu Nowego pomalowano na zielono i wyłączono z ruchu. Pojawiły się tam też plastikowe sofy i sadzonki drzew w foliowych workach. Eksperyment wywołał wiele kontrowersji.

- Wydaje mi się, że ta koncepcja stanowi naruszenie układu urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków, powoduje również bezpośrednie zagrożenie zabytkowego „okrąglaka" przez zbliżenie do niego ruchu samochodowego. To pomysł nie do akceptacji - komentuje Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków.

Jan Janczykowski nie wyklucza jednak, aby w jakiś sposób nawierzchnię placu Nowego przebudować. Podaje przykład, że przecież tak stało się chociażby w przypadku Rynku Głównego. Konserwator wstępnie pozytywnie zaopiniował projekt Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka, który w 2008 r. zwyciężył w konkursie, zorganizowanym przez miasto, na zagospodarowanie placu Nowego. Koncepcja zakłada m.in. modernizację nawierzchni placu, a w części - stragany z zadaszeniem, na które można byłoby wejść i oglądać plac z innej perspektywy. Gdyby ta wizja została zrealizowana, debata o tym jak ma wyglądać plac Nowy, nie byłaby już potrzeba. W urzędzie potwierdzają, że ten projekt nadal brany jest pod uwagę do realizacji. Od lat nie ma jednak na to pieniędzy.

Piotr Lewicki tak komentuje pomysł utworzenia ronda na placu: - Moja opinia jest negatywna. Uważam, że taka propozycja zmienia te cechy placu, które stanowią o jego specyficznym charakterze i klimacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miasto nie ma pomysłu na plac Nowy w Krakowie. Powstanie rondo? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska