Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Helik: Moje bramki nie cieszą, bo niewiele dają

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michał Helik (Cracovia) strzelił bramkę w meczu z Bruk-Betem Termalicą
Michał Helik (Cracovia) strzelił bramkę w meczu z Bruk-Betem Termalicą Andrzej Banaś
Michał Helik, będąc zawodnikiem Ruchu Chorzów, w 46 ekstraklasowych meczach zdobył jedną bramkę.

W Cracovii już w drugim występie w jej barwach zdobył gola, a po 11 spotkaniach w koszulce w biało-czerwone „Pasy” ma 4 gole na koncie. To drugi wynik w drużynie po Krzysztofie Piątku, który ma 6 trafień, ale 4 z nich zdobył po karnych. Biorąc więc pod uwagę gole z gry Helik jest liderem tej klasyfikacji.
- Nie spodziewałem się, że będę tak skuteczny, ale boli mnie bardzo fakt, że te bramki nie przynoszą nam w meczach trzech punktów, bo tego pragnę najbardziej – mówi młody zawodnik. - Nie cieszę się więc z goli, bo one nie dają nam zwycięstw.
Tylko jedno trafienie Helika (w meczu z Lechią Gdańsk 1:0) przyniosło „Pasom” pełną pulę. Pozostałe – w Gdyni, z Sandecją i ostatnio z Bruk-Betem Termaliką dały po punkcie za remisy 1:1.

Podstawowym zadaniem defensora jest jednak obrona własnej bramki. A tych goli „Pasy” mają straconych stosunkowo dużo, bo 22. Gra obronna Cracovii poprawiła się w ostatnich meczach – w 4 straciła 3 gole. W ostatnim spotkaniu Helik próbował wybić piłkę skierowaną do bramki po strzale Vlastimira Jovanovicia. Nie udało się.
- Stałem na linii bramkowej – mówi zawodnik. - Na pewno nie był to gol samobójczy. Wystawiłem instynktownie nogę. Szkoda, że nie udało się obronić, piłka wpadła w górną siatkę.

Piłkarza najbardziej boli, gdy zespół notorycznie traci punkty. A tak się dzieje w przypadku Cracovii.
- Tak czasem jest, gdy za bardzo się chce i za dużo się o tym mówi – twierdzi defensor. - Musimy to zmienić, przede wszystkim w naszych głowach. Pracujemy nad tym na treningach. Widać, że pod względem kondycyjnym jest lepiej. Nie zabrakło nam sił, tylko „wysypaliśmy się” mentalnie. Tego najbardziej żałujemy

Helik jest skromnym zawodnikiem, nie upaja się swoimi osiągnięciami, choć może mieć przecież powody do satysfakcji. Widzi jednak wszystko bardzo racjonalnie.
- Patrzę przede wszystkim na wyniki drużyny, jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy i nie jestem zadowolony w żaden sposób – mówi.

Zawodnik jest z Cracovią na pozycji spadkowej – 15. W ubiegłym sezonie grał w Ruchu, który opuścił ekstraklasę. Przychodząc do „Pasów” liczył na odmianę losu i walkę o zupełnie inne cele. A tymczasem realizuje się podobny scenariusz do tego z ostatniego sezonu.
- Nie jestem człowiekiem, który się łatwo załamuje – mówi zawodnik. - Myślę, że wyjdziemy z tego fatalnego położenia razem. Z wszystkimi ludźmi w klubie pracujemy, by było inaczej. Cracovia nie jest na takim miejscu, na które zasługuje. Myślę, że sporo punktów wypuściliśmy w głupi sposób. Myślę, że przestaniemy tracić głupie bramki i odbijemy się. Nie znajduję żadnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje, że tracimy gole w końcówkach. To jest niemożliwe, tak wypuszczać punkty na tym poziomie.

Teraz przed „Pasami” bardzo trudny mecz na ciężkim terenie w Lubinie. - Zobaczymy, jak trener nas poustawia – mówi zawodnik. - Wszystko zweryfikuje boisko. Presja? Kiedyś bodajże trener powiedział, że nie ma presji w piłce nożnej. Ona jest wtedy, jak ktoś nie ma czego do garnka włożyć. Natomiast u nas na pewno sytuacja jest ciężka, ale nie spuszczamy głów. Brakuje nam koncentracji, ale wyjdziemy z tego.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska