„Pasy” muszą myśleć o przyszłym sezonie. Wnioski po meczu Cracovii

Z 45 punktów, jakie ekipa trenera Dawida Kroczka wywalczyła w tym sezonie, 18 zdobyła w meczach na własnym boisku, a 27 na wyjazdach. Skąd taka dysproporcja? Nie od dziś wiadomo, że Cracovia lubi oddać piłkę rywalom, mieć mniejsze posiadanie i atakować raczej stosując kontry. W Krakowie jest mniej do tego okazji. Gdyby odwrócić te proporcje kibice pewnie by nie narzekali, a tak, mają powody do frustracji.

Podobnie wygląda sytuacja jeśli weźmiemy pod uwagę jesienną i wiosenną część sezonu. W tej pierwszej Cracovia ugrała 31 punktów, w drugiej tylko 14. To rażąca dysproporcja. Gdyby tak jak teraz „Pasy” grały przez cały sezon, broniłyby się przed spadkiem. Coś ewidentnie zostało zawalone zimą, bo to przecież jest ten sam zespół.

Cracovii brakuje jeszcze trochę minut do wypełnienia limitu 3000 dla młodzieżowców. Przed meczem z Lechią musiała robić około 110 na mecz. Teraz wypełniła normę 90 minut z nawiązką, bo Kacper Śmiglewski, Fabian Bzdyl, Bartosz Biedrzycki i Dawid Polak uzbierali w sumie 180 minut. Ale jeszcze jest poniżej planu. Do zakończenia sezonu pozostają jeszcze trzy mecze i „Pasy” zrobią normę, bo taka jest decyzja klubu, ale w każdym kolejnym meczu musi grać więcej niż jeden młodzieżowiec. Teraz zadebiutował 16-letni Dawid Polak. To sygnał dla jego kolegów, że warto się starać, by zostać zauważonym.

Cracovia walczy o miejsce w pierwszej ósemce i ma to bardzo realne szanse. W ostatnich meczach sezonu powinna zadbać o ten wynik. Z drugiej strony nie można zapominać o kolejnych rozgrywkach. To jest też czas na eksperymenty. Wiadomo, że jest grupa zawodników, której kończą się kontrakty i ich nie przedłużą. Może jest to czas, by dać szansę tym, którzy na pewno zostaną? Trener Dawid Kroczek musi skalkulować ryzyko ewentualnego potknięcia.

Cracovia ma jeszcze trzy spotkania, w których może odzyskać trochę zaufania u fanów. Mocno je nadszarpnęła ostatnimi porażkami u siebie ze Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk. Gdyby wygrała wszystkie mecze do końca, zwłaszcza ten z Legią u siebie, który zawsze wywołuje spore emocje, wtedy można by mówić o rehabilitacji. Ważne są też oczywiście wyniki w kontekście kontraktu trenera Kroczka. Ma umowę do końca sezonu i nie wiemy na tę chwilę co dalej.

Ostatnie mecze oraz kończące się kontrakty wielu zawodnikom to sygnał, że latem będzie przebudowa kadry Cracovii. Celem numer jeden jest pozyskanie napastnika za Benjamina Kallmana, który z pewnością opuści „Pasy”. Przydałby się też solidny stoper, bo tej jakości w obronie brakuje. Nieodzowne jest też pozyskanie defensywnego pomocnika, bo ta formacja niedomaga. Cracovia z pewnością nie pogardziłaby też dobrym skrzydłowym. Wyzwań jest więc wiele i szerokie pole do działania dla Jarosława Gambala, dyrektora działu skautingu.