Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Helik z Cracovii: Liczą się przede wszystkim osiągnięcia drużyny, ale doceniam tę nagrodę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michał Helik (Cracovia)
Michał Helik (Cracovia) Anna Kaczmarz
Michał Helik, obrońca Cracovii, został wybrany na gali Ekstraklasy S. A. na najlepszego obrońcę sezonu. W minionych rozgrywkach zawodnik „Pasów” zagrał w 32 meczach i zdobył 8 bramek.

- Został Pan wybrany na gali Ekstraklasy S.A. obrońcą roku. Już sama nominacja była pewnie dla Pana sporym wyróżnieniem?

- Tak, nominacja to fajna sprawa, a tym bardziej cieszę się, że udało mi się wygrać. To dla mnie wielkie wyróżnienie i motywacja do dalszej pracy.

- Liczył Pan po cichu na zwycięstwo?

- Gdy usłyszałem, że jestem nominowany, to po cichu liczyłem na wygraną, chciałem zdobyć tę nagrodę. Fajnie, że to się udało.

- W trójce zabrakło, wydawałoby się, bardzo pewnego kandydata – Michała Pazdana, reprezentanta Polski. Z tego względu może było więc łatwiej wygrać?

- Nie skupiałem się na rywalach, nie miałem wpływu na nominacje. Nie zastanawiałem się, kto jest konkurentem.

- Myślę, że o pańskim zwycięstwie przesądził fantastyczny dorobek bramkowy. Niezbyt często zdarza się, że środkowy obrońca strzeli 8 bramek w sezonie.

- Miało to na pewno jakiś wpływ, bo jak obrońca strzela bramki, to trzeba mu to zapisać na plus. Teraz czeka mnie jeszcze więcej pracy po to, by się dobrze przygotować do następnego sezonu.

- Najładniejszy gol to niewątpliwie ten strzelony Termalice, piętą, z półobrotu, zgadza się Pan?

- Tak, ten był najładniejszy.

- Trzeba mieć takie zdolności akrobatyczne. Ma Pan dobre przygotowanie gimnastyczne?

- To była dynamiczna sytuacja na boisku, nie zastanawiałem się nad tym, skupiłem się tylko na tym, by piłkę skierować do bramki.

- To była najładniejsza bramka, a która była najważniejsza?

- Takiej jednej nie ma, najbardziej cieszą mnie gole, które przekładają się na trzy punkty dla drużyny. Ostatnia bramka z Sandecją taka była, gol na początku rozgrywek z Lechią podobnie. Bramka w derbach też była ważna, choć były one przegrane.

- Skąd się wzięła tak dobra skuteczność?

- Przywiązywaliśmy sporą wagę do stałych fragmentów gry, ciężko to trenowaliśmy, ale to jest sport i akurat tak się ułożyła sytuacja. Będę chciał oczywiście podtrzymać skuteczność.

- Jest Pan młodym zawodnikiem, jak większość kolegów z obrony, ale jest też Ołeksij Dytiatjew. Korzysta Pan z jego doświadczenia, grając z nim w parze?

- Korzystam, także od innych zawodników, bo można coś podpatrzeć, nie tylko od obrońców.

- Podstawowym pańskim zadaniem jest obrona własnej bramki, a wy jako formacja macie w tym względzie coś do poprawienia, bo stracone 52 gole o tym świadczą.

- Na pewno mamy dużo do poprawienia jako cała formacja i jako drużyna, jeśli chodzi o grę defensywną. Będzie okres przygotowawczy, w którym się tym zajmiemy.

- Na początku sezonu linia obrony Cracovii bardzo się zmieniała. Pan grał jednak bardzo często, miał Pan to miejsce, o czym świadczą 32 rozegrane mecze w sezonie.

- Mogę podziękować za zaufanie trenerowi. Po to trenuję każdego dnia, by grać. Staram się udowadniać na treningach, że zasługuję na to miejsce w składzie.

- Wracając do nagrody, to jest ona pierwszą w pańskiej karierze?

- W 2015 r. byłem nominowany w kategorii odkrycie roku, ale nagrody nie dostałem. Jeśli chodzi o nagrody indywidualne, to jest to moja pierwsza w seniorskiej piłce.

- Futbol jest sportem drużynowym, ale takie nagrody jak ta z pewnością motywują bardzo do działania?

- Tak, ale przede wszystkim liczą się osiągnięcia drużyny. Jednak doceniam tę nagrodę, bo eksperci czy dziennikarze docenili mój wysiłek.

- Dla Pana był to bardzo udany rok indywidualnie, ale jeśli chodzi o sukcesy drużynowe to pewnie oczekiwania były większe?

- Na pewno wszyscy mieliśmy większe nadzieje, chcieliśmy grać w górnej ósemce. Nie udało się, potem zrewidowaliśmy plan i grę w dolnej ósemce zakończyliśmy na 9. miejscu. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie powalczymy o wyższe cele.

- Udaje się Pan na zasłużony urlop. Obiecuje Pan kibicom, że kolejny sezon spędzi w Cracovii?

- Na razie wyjeżdżam na urlop, ale nic mi nie wiadomo, by miało się coś zmieniać, jeśli chodzi o moją przynależność klubową.

- Pan wyrwał się do ekstraklasy, a pański były klub Ruch Chorzów zmierza do drugiej ligi. Smutno Panu?

- Na pewno, jestem jego wychowankiem i bardzo mnie boli ta sytuacja. Wierzę jednak, że ten klub się odrodzi i wróci na swoje miejsce, czyli do ekstraklasy, bo na pewno na to zasługuje. A ja czuję się szczęśliwy, że jestem w Cracovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska