- Kilka tygodni temu graliśmy mecz niedaleko stąd (na stadionie Lechii – przyp.) i może gdybyśmy wtedy „otwarli” wynik rzutem karnym, skończyłoby się podobnie jak dzisiaj – stwierdził Michał Probierz. - Wtedy przegraliśmy, po najlepszym meczu, jaki zagraliśmy w tej rundzie. Co do meczu z Arką, to trzeba pogratulować mojemu zespołowi dyscypliny taktycznej. Zawodnicy bardzo dobrze wykonali założenia taktyczne. Były jednak momenty, w których traciliśmy za dużo piłek. Był taki moment między 60, a 75 minutą kiedy to obawialiśmy się, by nie stracić bramki.
Arka była dobrze rozpracowana przez sztab szkoleniowy Cracovii.
- Wiedzieliśmy, że Arka gra ciekawie, ale potrafiliśmy odpowiednio zareagować, mimo, że mieliśmy za dużo strat – twierdzi szkoleniowiec „Pasów”. - Jestem zadowolony z Janusza Gola, choć nie był to jego wybitny mecz, ale gra trzeci mecz ze złamanym palcem. Wykazał się hartem ducha, pomaga zespołowi, zwłaszcza, że wypadł nam Damian Dąbrowski, mamy więc problemy. Najważniejsze, że przełamaliśmy wreszcie niemoc z karnych i padła bramka.
Probierz patrzy z optymizmem na kolejne spotkania.
- Dobre były zmiany, weszli Piszczek i Strózik i trochę przytrzymali piłkę – mówi. - Ważne jest dla nas to, że mamy punkty i możemy spokojnie przygotowywać się do kolejnych meczów. Wiemy, jak ciężko wyrwać się z tego dołu. Zrobiliśmy mały krok, ale to jest ciągle mało. Zrobiliśmy kolejny krok ku ósemce, mimo tego fatalnego startu, po ośmiu kolejkach. Teraz trzeba, by nas wsparli kibice. Byśmy się razem trzymali, bo jest trudna atmosfera, bo jest dużo niedomówień, jeśli chodzi o nas. Teraz mamy bardzo ważne spotkanie z Pogonią. Mam nadzieję, że kibice będą naszym dwunastym zawodnikiem. Dawno bym już nie pracował, gdyby nie profesor Filipiak i ludzie w klubie, którzy zachowali spokój.
Zespół ewoluuje, pół sezonu jest dobre w jego wykonaniu.
- W naszym zespole od drugiej kolejki gra tylko trzech tych samych zawodników – zwraca uwagę szkoleniowiec. - Widać, że były potrzebne zmiany. Najważniejsze jest to, że zaczęliśmy zdobywać bramki, a ich też nie tracimy. Był kłopot z ich zdobywaniem, natomiast jeśli chodzi o straty, to jesteśmy w topie w Polsce.