- Miechów to niewielkie miasteczko, a mimo to jego obwodnica ma ponad osiem kilometrów długości. Można powiedzieć: kawał drogi...
- To jedna z dłuższych obwodnic, jakie zrealizowało województwo małopolskie w ostatnich latach. Chcieliśmy wyprowadzić ruch z Miechowa w taki sposób, aby jak najbardziej zminimalizować utrudnienia związane z obciążeniem drogi wojewódzkiej 783 ciężkim taborem.
- Można już podać konkretną datę oddania drogi do użytku?
- W środę został złożony wniosek do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i myślę, że w październiku uzyskamy pozwolenie na użytkowanie drogi.
- Spodziewa się Pan tego na początku miesiąca, czy raczej później?
- Myślę, że realny termin to połowa października.
- Wydaje się, że mimo skali zadania udało się uniknąć jakichś większych protestów, opóźnień, wstrzymywania prac.
- Jak przy każdej inwestycji były problemy proceduralne. Udało się jednak uniknąć konfliktów społecznych. Myślę, że duża w tym zasługa jednostek samorządu terytorialnego, z którymi współpracowaliśmy. Starliśmy się rozmawiać z mieszkańcami w taki sposób, aby płynnie wykonać zadanie.
- A z waszego punktu widzenia był jakiś trudny moment. Być może nawet taki, który nie dotyczył bezpośrednio mieszkańców?
- Bardzo długo trwały kwestie związane z badaniami archeologicznymi. One oczywiście musiały być wykonane, ale po części spowodowały, że firma Skanska musiała zmienić harmonogram realizacji prac. Mimo to udało się wszystko wykonać w terminie. Powstała - w mojej ocenie - piękna droga, która będzie wszystkim dobrze służyła.
- Jest Pan przekonany, że po jej oddaniu ruch ciężkich pojazdów w centrum Miechowa rzeczywiście zmaleje?
- Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ruch na drodze 783 będzie przekierowany na obwodnicę. Jest pełne połączenie z drogą krajową, więc samochody ciężarowe będą poruszały się obejściem.
- To porozmawiajmy w takim razie jeszcze chwilę o obwodnicy Proszowic, a konkretnie jej drugim etapie. Bo wygląda na to, że to trudniejszy problem.
- W przypadku obwodnicy Proszowic jesteśmy na etapie opracowywania projektu i w tej chwili burmistrz będzie wydawał decyzję środowiskową. Mam nadzieję, że wyda ją w tym roku lub na początku następnego.
- A ewentualne głosy niezadowolenia, czy wręcz protesty wobec wybranego wariantu mogą opóźnić rozpoczęcie inwestycji?
- Próbujemy realizować inwestycje w taki sposób, aby była zgoda wszystkich mieszkańców. Czasem jest to trudne, ale staramy się słuchać wszystkich głosów, analizujemy je i w pewnym momencie dojdziemy do kompromisu i droga zostanie wybudowana.
- Przy okazji budowy II etapu obwodnicy cały czas przewija się problem kanału ulgi. Czy to zamierzenie ma rzeczywiście tak duży wpływ na przebieg obwodnicy.
- Może mieć wpływ, bo te dwie inwestycje po części kolidują ze sobą. W chwili obecnej Wody Polskie planują wykonanie kanału ulgi, ale do końca nie mamy wiedzy w jakim okresie czasu chcą to zrobić. Na pewno oba te zadania muszą być ze sobą skoordynowane tak, aby nie było robót straconych.
- Pokusiłby się Pan o podanie choćby przybliżonego terminu ogłoszenia przetargu na dalszy ciąg obejścia Proszowic i jego formy?
- Gdy będzie wydana decyzja środowiskowa, będziemy się zastanawiać, czy ogłosimy przetarg w systemie zaprojektuj i wybuduj, czy najpierw zostanie opracowana dokumentacja. Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy to będzie. Ruch w tej chwili jest po stronie burmistrza, który wydaje decyzję środowiskową.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: