Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
- Chodzę kładką czasem kilka razy dziennie. Strach na nią wejść, gdy jedzie pociąg, wszystko się wtedy trzęsie i obawiam się, że za chwilę się całkiem rozsypie - twierdzi Jadwiga Burakowska, mieszkanka dzielnicy Czarna Góra w Olkuszu.
Nawierzchnia pełna jest nierówności, dziury i pęknięcia utrudniają wejście na kładkę z obu jej stron. W kilku miejscach rozłączyły się metalowe fragmenty zardzewiałych od lat barierek.
- Od koszmarnego wyglądu bardziej niepokojące jest jednak bezpieczeństwo przejścia. Wybrakowane betonowe elementy kładki to poważny powód do obaw o zdrowie i życie mieszkańców - zaznacza Łukasz Kmita, radny Olkusza. Przypomina, że przeprawę między ul. Na Skarpie i ul. Dworską w ciągu każdego dnia pokonują setki olkuszan, ponieważ łączy ona centrum miasta z dwoma największymi osiedlami Młodych i Pakuska.
Dlatego do olkuskiego nadzoru budowlanego Kmita skierował prośbę o kontrolę stanu technicznego przeprawy. Sprawa jest wyjaśniana w trybie pilnym. - Wystąpiliśmy do właściciela kładki, czyli gminy, o udostępnienie dokumentacji obiektu i protokołów z przeglądów - tłumaczy Grzegorz Swędzioł, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Olkuszu.
W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona wizja lokalna.
- Sprawdzimy, czy przejście jest bezpieczne dla pieszych. Ubytki nie świadczą jeszcze o zagrożeniu - zaznacza Swędzioł. Zamknięcie przejścia byłoby kłopotliwe dla olkuszan.
- Jeżeli wyniki kontroli wzbudzą nasz niepokój, nie zawaham się wyłączyć kładki z użytkowania - zapewnia Swędzioł. Na remont przejścia w tegorocznym budżecie miasta nie przeznaczono ani grosza. Kilka lat temu wyremontowano przypory kładki. - Dalsza renowacja wymaga kapitalnych zmian - twierdzi burmistrz Dariusz Rzepka. Projekt prac szacowanych na 1 mln zł jest gotowy, ale jego realizacja wymagałaby rezygnacji z ważnych inwestycji, takich jak warta o,5 mln zł budowa kanalizacji deszczowej.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!