Milczący dziś wykonawcy podczas uroczystego odbioru drogi gorliwie zapewniali o najwyższej jakości swojej roboty. Tymczasem już na wiosnę bieżącego roku wójt Podegrodzia Małgorzata Gromala zaalarmowała ZDW o tym, że obwodnica zaczyna się kruszyć.
- Miałam mnóstwo sygnałów od mieszkańców i kierowców jeżdżących stale trasą, że powstają pęknięcia i dziury. Powiadomiłam natychmiast inwestora - mówi Małgorzata Gromala. ZDW w Krakowie pismem z 30 maja potwierdził, że na obwodnicy wystąpiły: "pęknięcia na łączeniach technologicznych, poprzeczne i podłużne na całej powierzchni zadania, spękania siatkowe, rakowiny, wykruszenia ziaren i przełomy".
Taki był efekt przeglądu na wezwanie gminy. Najwięcej usterek pojawiło się na odcinku od Podegrodzia do Gołkowic. Wciąż pojawiają się nowe pęknięcia.
Eksperci budowlani na nasze zlecenie badają uszkodzenia trasy - poinformowała nas wczoraj Magdalena Duda z biura prasowego ZDW w Krakowie, który wcześniej zapewniał wójt Gromalę, że jeśli obszar usterek przekroczy 10 procent całej liczącej 6,5 km drogi, będzie się domagał od wykonawców nowej nawierzchni.
- Do zakończenia specjalistycznych badań technicznych próbek asfaltu nie chcemy sprawy komentować - stwierdziła inżynier Joanna Winglarek z sądeckiego PRDM.
- Na obwodnicy jest ogromny ruch tirów, może wykonawca tego nie przewidział - mówi mieszkaniec Podegrodzia Jerzy Laciuga. Były wicemarszałek Leszek Zegzda, który lata zabiegał o obwodnicę, jest rad, że ktoś usterki wychwycił i kontroluje stan drogi w okresie gwarancji i rękojmi.
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!