https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

DK 28 w Kasinie Wielkiej już przejezdna. Odbudowali trasę zniszczoną przez osuwisko dwa miesiące przed terminem

Alicja Fałek
DK 28 w Kasinie Wielkiej jest już przejezdna
DK 28 w Kasinie Wielkiej jest już przejezdna GDDKiA Kraków
Niespełna pięć miesięcy trwała stabilizacja osuwiska i odbudowa 100-metrowego odcinka drogi krajowej numer 28 w Kasinie Wielkiej. W poniedziałek, 29 lipca, punktualnie o godz. 12 po nieco ponad roku od zamknięcia, drogą przejechały ponownie samochody.

Prace przy odbudowie DK 28 w Kasinie Wielkiej udało się skończyć dwa miesiące przed pierwotnie zakładanym terminem.

- Kluczowe dla szybkiego zakończenia naprawy zniszczonego odcinka były bardzo dobra organizacja i tempo prac oraz sprzyjająca wiosną pogoda. Podczas robót nie doszło do żadnych nieprzewidzianych sytuacji, które na takim osuwisku są istotnym ryzykiem – mówi Kacper Michna, starszy specjalista ds. komunikacji Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie.

Pierwsze szczeliny i pęknięcia na jezdni DK28 w Kasinie Wielkiej pojawiły się 29 maja 2023 roku i miały od 10 do 20 cm szerokości i długość do 15 m. Występowały na odcinku ok. 50 m. Wówczas wprowadzono ruch wahadłowy. Jednak po kontroli przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego okazało się, że osuwisko wciąż pracuje i stanowi zagrożenie, stąd podjęto decyzję o całkowitym wyłączeniu z ruchu. Mimo tego szczeliny i pęknięcia pogłębiały się, a swoim zasięgiem objęły prawie sto metrów jezdni.

GDDKiA w Krakowie najpierw zleciła wstępną ekspertyzę geotechniczną, a następnie szczegółowe badania geotechniczne osuwiska. Wykonano łącznie 14 odwiertów o łącznej długości 275 m. Najgłębsze odwierty miały 20 m. W listopadzie 2023 r. było już wiadomo, że osuwisko sięga około 12 m poniżej ziemi i ma około 90 m długości. Następnie pod koniec stycznia tego roku WINB wydał decyzję o nakazie naprawy drogi i można było przystąpić do realizacji zadania.

- W pierwszym etapie naszym zadaniem było wzmocnienie terenu, żeby mógł tam w ogóle wjechać ciężki sprzęt. Rozebraliśmy nawierzchnię jezdni i warstwę ziemi o łącznej grubości ok. 2 m. Wbiliśmy pionowo w grunt wzdłuż północnej krawędzi osuwiska 25 gwoździ o długości 16 m i średnicy 3,8 cm. Następnie połączyliśmy te gwoździe zbrojeniem (tzw. zbrojenie oczepu) i je zabetonowaliśmy – relacjonuje przebieg prac Michna. - W tak powstałą ścianę, we wcześniej przygotowanych miejscach, wbiliśmy pod kątem 45 stopni kolejne 24 gwoździe o maksymalnej długości 22 m. Dzięki temu zbudowaliśmy konstrukcję, która stabilizuje teren osuwiska i pozwoliła nam bezpiecznie wykonać palowanie gruntu.

Drugi etap prac polegał na palowaniu terenu. Zabetonowanych zostało 96 zbrojonych pali, z których każdy miał 20 m długości. Na zabezpieczonym w ten sposób osuwisku zbudowano żelbetowy ruszt (trzeci etap robót).

- Kratownica łączy wywiercone wcześniej pale. Do jej budowy zużyliśmy 244 metry sześcienne betonu. Pale są wywiercone w trzech rzędach, w każdym po 32. Dwa rzędy zostały połączone belką grubości 0,5 m, belka łącząca trzeci rząd będzie ma 1 m. Długość każdej belki to 94 m. Wszystkie są ze sobą połączone poprzecznie – dodaje przedstawiciel GDDKiA.

Ostatnie prace polegały na odbudowie korpusu drogi i położeniu nowej nawierzchni. Przygotowano pobocza, zamontowano barierki i znaki. Dodatkowo na odcinku ok. 120 m skarpa została zabezpieczona koszami gabionowymi (metalowe kosze z siatki wypełnione kamieniami, które stabilizują teren). Powstało też odwodnienie, które odprowadza wody gruntowe do przepustu pod drogą. Stabilizacja osuwiska i odbudowa drogi kosztowała 11 mln zł.

W Nowym Sączu powstało wyjątkowe miejsce. Pierwsze w mieście muzeum Żydów „Dom Jakuba" już otwarte

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska