To efekt współpracy z dwoma dużymi zakładami produkcyjnymi: Valeo i Vesuviusem. Oba w ramach społecznego porozumienia z władzami gminy zdeklarowały się do podjęcia działań z zakresu ochrony powietrza. Zrobią to m.in. poprzez większą szczelność procesów produkcyjnych.
Valeo i Vesuvius zapowiadają modernizacje
W obu zakładach stworzono harmonogram działań. Niektóre są w trakcie realizacji. Np. Valeo, producent chłodnic i wycieraczek samochodowych, m.in. wykonuje teksty z filtrami i zmieni rodzaj oleju stosowanego w procesie produkcyjnym. Vesuvius, wytwarzający materiały ogniotrwałe m.in. dla hut, jest w trakcie procedury zakupu pieca tunelowego i modernizacji systemu wentylacyjnego.
Grupa mieszkańców zostanie przebadana pod kątem wpływu emitowanych substancji na podstawie analizy krwi i moczu. Niektórzy już zgłosili się do programu podczas dwóch zeszłotygodniowych spotkań w sprawie jakości powietrza. Były one zorganizowane dla osiedli Rzepnik i Samborek.
– W najbliższych dniach na stronie internetowej urzędu pojawią się druki deklaracji dla innych osób chętnych do poddania się badaniom. Okaże się, czy w ich organizmach krążą szkodliwe substancje wydobywające się z tych zakładów – zapowiada Tomasz Ożóg, wiceburmistrz Skawiny. Ludzie skarżą się na różnego rodzaju dolegliwości. Wiadomo, że zanieczyszczone powietrze powoduje choroby m.in. układu krążenia i nowotworowe.
Badanie powietrza - w pobliżu zakładów i w Rynku
Badanie powietrza zostanie przeprowadzone aparaturą porozstawianą w kilku miejscach w mieście: w pobliżu obu zakładów i w oddaleniu np. w Rynku. – To ważne, że na udział w badaniach zgodzili wysokiej klasy specjaliści między innymi z Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Krakowskiej oraz instytutu Górnictwa. Wyniki, przeprowadzone w certyfikowanych laboratoriach, będą argumentem do podejmowania kolejnych działań przez firmy, a naukowcy podpowiedzą, co należy zrobić, by poprawić sytuację – dodaje wiceburmistrz Ożóg.
Zdaniem wielu mieszkańców w ślad za Valeo i Vesuviusem powinny pójść pozostałe skawińskie firmy, bo w mieście, jak mówią, trucicieli jest wielu. – My nie jesteśmy wrogami zakładów pracy i nie robimy na nie nagonki. Dobrze, że te dwie firmy chcą współpracować ze społeczeństwem. Takie badania powinny być przeprowadzone też w innych – uważa Józef Konarski, przewodniczący osiedla Rzepnik. – Słyszę jak te zakłady za to, że chcą działać zgodnie z normami, że wydają pieniądze na poprawę systemów i słuchają ludzi, są atakowane. A widzimy, że z kominów innych zakładów wydobywają się ciemny dym i przeróżny zapach – mówi mieszkaniec innego osiedla.
Władze gminy liczą, że podobne działania podejmą też inne gminy i ta forma rozprzestrzeni się na większą skalę, bo jak podkreśla wiceburmistrz Ożóg, powietrze nie zna granic i z wiatrem się przemieszcza w inne rejony.