Reakcja młodych tarnowian po tragedii w lasku Lipie
Pomysł zorganizowania marszu przeciw przemocy zrodził się wśród młodych tarnowian po tragedii, która rozegrała się w piątek (4 kwietnia) w lasku Lipie na obrzeżach Tarnowa. Podczas sprzeczki jeden z nastolatków uderzył ostrym narzędziem 16-letniego Szymona, w wyniku czego chłopiec zmarł. W tym samym dniu, na Plantach Kolejowych grupa nastolatków pobiła ponad 30-letniego mężczyznę.
- To tylko dwa, głośne zdarzenia z ostatnich dwóch tygodni. O wszystkich aktach agresji, do których dochodzi wśród dzieci i młodzieży nie wiemy. Wiele spraw jest bowiem zamiatanych pod dywan. Ten marsz to reakcja młodych ludzi na to, co się wydarzyło. Chcieli odreagować w sposób jak najbardziej pokojowy i zakomunikować wszystkim: „Stop przemocy,stop nienawiści” – mówi Tomasz Kocur z Fundacji Antyschematy 2, która na prośbę młodzieży podjęła się organizacji marszu.
Przeszli w milczeniu wokół tarnowskiej Starówki
Uczestnicy, w większości ubrani na czarno, wyruszyli z Bramy Pilzneńskiej, a następnie przeszli ulicami Wałową i Katedralną na Rynek. Wszystko odbywało się w ciszy. Idący w pierwszym rzędzie nieśli czarny transparent z napisem „Stop Przemocy”.
- Ten marsz miał na celu pokazać, że nie zgadzamy się na obojętność. W sytuacjach, kiedy komuś dzieje się krzywda, trzeba reagować i stawać zdecydowanie w ich obronie – dodaje Tomasz Kocur.
W marszu wzięło udział około dwustu osób. To przede wszystkim uczniowie szkół ponadpodstawowych z Tarnowa. Ale byli też ich rodzice, nauczyciele a także władze miasta i przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta. Wszystko trwało około pół godziny.
- Piękne dziewczyny z Tarnowa i regionu są już w półfinale konkursu miss
- One wybiły się z Tarnowa i regionu. Znane są w Polsce i nie tylko
- Nowy blok z tanimi mieszkaniami na wynajem pod Tarnowem gotowy. Mamy zdjęcia!
- "Mistrzowie Parkowania" w Tarnowie ciągle w formie
- Byliśmy wtedy o 15 lat młodsi. Znajdziecie się na zdjęciach z tamtych czasów?
- Oto najpopularniejsze nazwiska w Tarnowie! Nosi je najwięcej mieszkańców miasta
