https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Milioner z Wołomina wytnie stary park w Zakopanem?

Tomasz Mateusiak
Zielony park położony przy ulicy Jagiellońskiej został już otoczony płotem. Wkrótce ruszy tu wycinka drzew
Zielony park położony przy ulicy Jagiellońskiej został już otoczony płotem. Wkrótce ruszy tu wycinka drzew Tomasz Mateusiak
Z Zakopanego zniknie kolejna oaza zieleni. Prywatny inwestor zwrócił się do magistratu z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę kilkudziesięciu drzew, które stoją w parku sąsiadującym z budynkiem byłego sanatorium "Warszawianka" przy ul. Jagiellońskiej.

Przedsiębiorca to Gerard Kolanowski, którego miesięcznik "Forbes" umieścił na 50. miejscu listy najbogatszych Polaków. Na miejscu drzew chce postawić galerię handlowa z wydzieloną częścią biurową. To nie podoba się okolicznym mieszkańcom.
Tego, że wkrótce w parku przy ulicy Jagiellońskiej może rozpocząć się wycinka, mieszkańcy pobliskiego osiedla domyślili się, gdy zagajnik został otoczony płotem z blachy.

- Sprawdziliśmy, co w tym miejscu jest planowane - mówi nam jeden z mieszkańców osiedla na ul. Piaseckiego. - Dowiedzieliśmy się, że stanie tu galeria handlowa i zrobiło nam się przykro. Drzewa ozdabiały okolicę. Chcemy się skrzyknąć i zablokować ich wycinkę.

Właścicielem obszaru, na którym znajduje się park, jest milioner z Wołomina. Gerard Kolanowski kilka lat temu był największym w Polsce producentem ciastek. Dwa lata temu sprzedał jednak fabrykę i zaczął inwestować w turystykę. W tym czasie kupił m.in. od spółki Polskie Tatry teren zagajnika oraz budynek "Warszawianki" i zabytkową willę "Konstantynówka". Rozpoczął remonty budynków.

- Kilka miesięcy temu okazało się, że inwestor ma też plany względem parku - mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Złożył pismo z prośbą o wycięcie z tego miejsca niemal wszystkich drzew. Zawiesiliśmy decyzję do czasu uzyskania przez niego pozwolenia na budowę.

- Obecnie te formalności są już spełnione - mówi Stanisław Dawidek, naczelnik wydziału budownictwa i architektury. - Wydaliśmy pozwolenie na budowę obiektu. Będzie on spory. Jego łączna kubatura wyniesie 12 tysięcy metrów sześciennych. Jak dodaje naczelnik, jego wydział musiał wydać taką decyzję, bo na Jagiellońskiej obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Park figuruje na nim jako działka budowlana. - Dlatego będziemy musieli wyrazić zgodę na wycięcie tych drzew - mówi burmistrz Solik. - Inwestor dołączył do podania ekspertyzę przyrodników, którzy stwierdzili, że większość z nich, około stu, jest chora.

- Jestem pewny, że gdy prace się skończą, Jagiellońska będzie wyglądała pięknie - mówi Jan Karpiel Bułecka, znany zakopiański architekt, którego syn zaprojektował nową galerię handlową. - Inwestor w tym miejscu wykazuje się wielkim smakiem - powiedział z kolei "Tygodnikowi Podhalańskiemu" projektant. - By to stwierdzić, trzeba zobaczyć jak wygląda jeszcze niedawno zaniedbana "Konstantynówka".

Mieszane uczucia co do nowego sąsiedztwa mają pracownice stojącej w pobliżu parku Galerii Władysława Hasiora. - Nie będzie tu już zielono - mówią - Z drugiej strony, może gdy powstaną tu sklepy to ludzie będą i nas częściej odwiedzać.

Damy Ci więcej!Zarejestruj się!

Nagroda dla policjanta, który uratował życie kierowcy w Niemczech Przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr D.
Ludzie jest gorzej niż myślicie. Pan inwestor to wyjątkowo podły człowiek!Pracownikow traktuje jak ostatnie G...o z nikim i niczym sie nie liczy. Nie wiem czy dał łapówkę, ale to dziecko sekretarza, a w przyrodzie nic nie ginie-poczucie wyższości tez. Byc moze takie wlasnie metody jak opisane wyżej zostały użyte przy załatwieniu tej sprawy. Przestrzegam przed "współpraca" z tym osobnikiem.
J
JW
Cytowany wiceburmistrz Zakopanego, swoją wypowiedzią, wprowadza w błąd czytelników twierdząc że urząd zmuszony jest wydać pozwolenie na wycinkę drzew bo inwestor uzyskał pozwolenie na budowę. Organ samorządowy może odmówić wydania decyzji zezwalającej na wycinkę drzew z różnych przyczyn zwłaszcza w sytuacji gdy stwierdzi że zezwolenie na budowę wydane zostało z rażącym naruszeniem prawa, w tym prawa lokalnego jakim jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony uchwałą Rady Miasta. Można przypuszczać że osoba pełniąca funkcję wiceburmistrza musi być tego świadoma a zawarte w wypowiedzi twierdzenie nosi cechy świadczenia nieprawdy. Osoba pełniąca funkcję wiceburmistrza a więc urzędnik państwowy, pominął fakty istotne dla sprawy, takie jak to, że decyzja starosty wydającego zezwolenie na budowę dotyczy inwestycji nie odpowiadającej ustaleniom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego przez Radę Miejską. To zgodnie z przepisami Rada Miejska powierzyła wykonanie uchwały Burmistrzowi, którego służby wydając opinię i zgodę na wycinkę drzew, miały obowiązek sprawdzić zgodność inwestycji (projektu budowlanego) z ustaleniami planu miejscowego. Na stronie internetowej BIP Urzędu Miejskiego zostały zamieszczone tekst i rysunek planu z ustaleń którego wynika niezgodność o której mowa.

Ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla przedmiotowe­go terenu :
1) Przeznaczenie podstawowe terenu – usługi i mieszkalnictwo realizowane jako bu­dynki mieszkalne jednorodzinne lub mieszkania w budynkach usługowych;
2) Przeznaczenie dopuszczalne realizowane w ramach przeznaczenia podstawowe­go – miejsca postojowe, zieleń urządzona, obiekty budowlane infrastruktury technicznej;

Ustalenia projektu inwestycji (projektu budowlanego) będącego podstawą wydania decyzji pozwolenia na budowę:
- realizacja obiektu handlowego o kubaturze 12000 m3. nazwanym „jednoprzestrzen­nym obiektem usługowym”

Tak więc miejscowy plan ustala zabudowę przedmiotowego terenu obiektami o nierozłącznych funkcjach usługowej i mieszkalnej Na tym terenie miejscowy plan dopuszcza jedynie w ramach przeznaczenia podstawowego realizację obiektów infrastruktury technicznej zieleni i miejsc postojowych, Pomimo takich ustaleń planu miejscowego, inwestor uzyskał decyzję Starosty dla inwestycji niezgodnej z ustaleniami tego obowiązującego planu, to jest dla obiektu handlowego pozbawionego wymaganej planem dodatkowej funkcji mieszkalnej, obiektu który ze względu na swoją wielkość eliminuje istniejące zadrzewienie zmieniając warunki przyrodnicze tej części miasta.
Tak więc porównując ustalenia miejscowego planu z treścią decyzji Starosty, można dopatrywać się uchybień w procesie wydawania decyzji dotyczącej przedmiotowej inwestycji (i związanej z nią wycinki drzew), uchybień, których kwalifikacje winny być zbadane przez odpowiednie organa Państwa.
Niezależnie od powyższego zauważyć trzeba że wymagana prawem publikacja w BIP treści uchwały Rady Miejskiej tekstu i rysunku planu pozbawiona jest integralnej części jaką jest „Prognoza i ocena skutków realizacji planu na środowisko” w tym pod kątem oddziaływania na obszary chronione ze względów przyrodniczych oraz pod kątem oddziaływania na zabytki, co jest ważne z uwagi na fakt iż cały teren przedmiotowej inwestycji leży w granicach strefy ochrony konserwatorskiej wyznaczonej w planie z uwagi na liczne obiekty objęte ochroną konserwatorską pozostające na tym terenie. Zachodzi tylko pytanie czy to niedopatrzenie czy może komuś zależy by społeczeństwo pozbawić istotnych informacji.
p
poznanianka
Kolejny dziwoląg powstanie w Zakopanem. Od kilku lat spędzam wakacje pod Tatrami i obserwuję budowę obiektów po prostu brzydkich, np, przy Sienkiewicza/Kościuszki. Kto ma pieniądze załatwi wszystko u urzędnikami.
J
Julian
Władza kombinuje jak może ,jestem wręcz przekonany ,że to grubsza sprawa i łapówki krążą jak mogą...
Przecież już im wiele czasu nie zostało więc jeszcze troche muszą się obłowić. Ale to kiedyś wypłynie..
G
Gość
Zanim powstały plany zagospodarowania przestrzennego mówiło się, że różnych developerskich budów nie da się zablokować ponieważ w danym miejscu nie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Teraz plany są, ale okazuje się, że są tak opracowane, że przed niczym nie chronią i dalej panuje wolna amerykanka i możliwe są dale wielkie developerskie inwestycje. A przecież mieliśmy przed tym chronić Zakopane - m.in na Pardałówce jest jedna wielka developerska dżungla. Nie mogę pojąć dla czego nie można zrobić czegoś raz a dobrze. Te wszystkie plany to trzeba jak najszybciej poprawić. Zakopane w końcu musi się uwolnić od takiego bandyckiego zabudowywania każdego wolnego metra kwadratowego i to do tego w takiej dużej kubaturze. Koniec tych betonowych molochów one nie pasują do Zakopanego.
K
Klara
KORUPCJA i teraz nam w Zakopanem przydałyby się jakieś " taśmy " , bo to chyba jedyny sposób na ukrócenie tego procederu !
B
Bojcorz
Plany zagospodarowania w Zakopanem to jedna wielka "ustawka".
p
przerażony mieszkaniec
To co się dzieje w tym mieście to już nawet nie jest śmieszne, a powiedziałbym, że wręcz tragiczne. Po co w Zakopanem są opracowywane miejscowe plany zagospodarowania przestrzeni skoro nie chronią one miasta przed tego typu inwestycjami. Po co nam taka władza, która opracowując plany nie wzięła pod uwagę faktu, że w mieście jest już zdecydowanie za dużo hoteli, apartamentowców, galerii handlowych i tego podobnych inwestycji, a przede wszystkim za dużo jest generalnie betonu. Czy miasto turystyczne jakim jest Zakopanem w planach zagospodarowania nie powinno przede wszystkim chronić przestrzeni publicznej przed wycinaniem zieleni, zbytnią urbanizacją. My mieszkańcy powinniśmy przede wszystkim dbać o tereny zielone, bo turyści, którzy nas odwiedzają z dużych miast takich jak Kraków, Warszawa, Wrocław, Gdańsk i innych mają zdecydowanie dość betonu u siebie i przede wszystkim przyjeżdżają tutaj po to, aby pooddychać świeżym powietrzem, iść w góry, poczuć trochę przestrzeni, której im brakuje w ich miastach. Jeśli Zakopanem ufunduje im tutaj zamiast natury, przyrody, zieleni - same spaliny, kurz, beton, apartamentowce, galerie handlowe, ciasnotę to kto tu będzie chciał przyjeżdżać i po co - skoro to samo mają u siebie. Kto będzie chciał odpoczywać w identycznym środowisku jak w dużym mieście.
Wydawało mi się, że skoro miasto opracowuje miejscowe plany zagospodarowanie przestrzennego to przede wszystkim weźmie po uwagę to żeby chronić przestrzeń publiczną, chronić zabytki lokalnej architektury, przeciwdziałać budowie wielkokubaturowych budynków, które w takim mieście jak Zakopane w ogóle nie powinny powstawać. Nie powinno tu być również wielkich galerii handlowych, czy wielopiętrowych hoteli. A tu okazuje się, że plany powstały, ale nikt w nich nie zagwarantował, że miasto nie będzie dewastowane przez chore inwestycje inwestorów z Warszawy czy innych miejscowości, którzy nie będą tu nigdy mieszkać, a jedyne co dla nich się liczy to napychanie własnych kieszeni. Nie ważne, że drzewa które zostaną wycięte wcześniej rosły prawdopodobnie sto czy więcej lat. Wyciąć można bardzo szybko, ale odbudować taki stary drzewostan jest niezwykle trudno. Plany na tym etapie powinny pozwalać wyłącznie na niską zabudowę, budynki o charakterze lokalny, tradycyjnym, a inwestycje handlowe, wielkkubaturowe powinny być zdecydowanie ulokowane poza centrum. A skoro nie ma na obrzeżach miejsca to w ogóle ich być nie powinno, a kto powiedział, że muszą być.
Pan architekt Karpiel przynosi wstyd tradycji góralskiej, lokalnej architekturze i ogólnie pojętej góralszczyźnie tworząc i projektując takie koszmarki tak maczuga herkulesa przy Jagiellońskiej (budynek w ogóle oderwany o czegokolwiek i zupełnie nie pasujący do Zakopanego), projekt Biedronki przy Piłsudskiego (to że w ogóle tą Biedronkę tam budują to generalnie jest skandal nie do wybaczenia - władza za zezwolenie na budowę takiego obiektu w tym mieście powinna sama podać się dymisji), na a teraz ten hotel i biura na miejscu parku. KOSZMAR KOSZMAR KOSZMAR.
Cały czas mam nadzieję, że to tylko zły sen to co dzieje się obecnie w Zakopanem, ale niestety to rzeczywistość.
Cała władza B. Majcher, burmistrz Solik i inni, którzy mogli w jakiś sposób wpłynąć, opracować lepsze plany zagospodarowania a tego nie zrobili i teraz bezradnie rozkładają ręce powinni podać się do dymisji. A jak tego nie zrobią to bardzo liczę na to referendum, które mam nadzieję, że zostanie zorganizowane i liczę, że za to co dzieje się w mieście mieszkańcy wydadzą im odpowiednie świadectwo.
z
zakopinon
Znowu piszecie teksty po tygodniku podhalańskim weźcie się do pracy, bo jak bomba uderzy w zakopane to nie zauważycie
B
Bojcorz
Karpiele już parę "buraków" posadzili w Zakopanem.
m
maciek 56
U nas na karpiele mówi się po prostu burak!!!!!!!!!
t
titrant
To chyba zrozumiałe, że ojciec projektanta mówi, że będzie pięknie. Jego zdanie nic nie znaczy. Betonowo jest dookoła. I przez swoją nadmierność ten beton nie może być piękny.
ł
łapówka
ktoś mu ten park sprzedał !! ktoś wziął łapówę od transakcji !! łatwo sprawdzić kto!!
w
wykrot
Wiadomo, że w najbardziej katolickim kraju jedyną wartością obecnie, jest bóg zwany biznesem. Dla jego chwały można zniszczyć wszystko i wszystkich.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska