Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miód z chwastu ma rozsławić Chrzanów

Magdalena Balicka
Jerzy Oczkowski liczy, że miód nawłociowy wkrótce zachwyci swym smakiem turystów
Jerzy Oczkowski liczy, że miód nawłociowy wkrótce zachwyci swym smakiem turystów Magdalena Balicka
Już wkrótce powiat chrzanowski będzie kojarzyć się z krainą miodem płynącą. Wszystko za sprawą lokalnych pszczelarzy, którzy postanowili zachwycić podniebienia smakoszy nowym miodem z nawłoci. Żółty, aromatyczny chwast zarasta nieużytki całego powiatu. Smakołyk z lekką nutą goryczki wkrótce dołączy do listy produktów regionalnych, podobnie jak miód z lawendy, którą pszczelarze dopiero zamierzają obsiać chrzanowskie ugory.

- Nawłoć zalała nasz teren dopiero kilka lat temu, gdy rolnictwo całkiem upadło. Dzięki temu chwastowi nasze pszczoły mogą zbierać nektar także w sierpniu, gdy przekwitły już akacje i lipy - cieszy się Jerzy Oczkowski, prezes chrzanowskiego koła pszczelarzy. Pasjonat od przeszło ćwierć wieku dogląda owadów. Dorobił się aż trzydziestu uli.

Do tej pory powiat chrzanowski słynął jedynie z miodu wielokwiatowego. - Teraz ma szansę podbić rynek nowym i niepowtarzalnym miodem nawłociowym - zaciera ręce pszczelarz. Ale ostrzega, by amatorzy naturalnej słodyczy nie dali się nabrać oszustom, którzy sprzedają miód pokrzywowy czy miętowy. - U nas takiego nie ma - zaznacza.

Aktualnie na liście produktów regionalnych, które są wizytówką promującą powiat chrzanowski na festiwalach smaku, są między innymi ziemniaki po cabańsku, których receptura sięga aż średniowiecza. Pieczone na ogniu z kiełbaską, cebulą, marchewką i natką pietruszki, z odrobiną czerwonego buraka, serwowane są także w lokalnych restauracjach, robiąc furorę wśród turystów.

Pszczelarze mają nadzieję, że ich miód także rozsławi Chrzanów. Tym bardziej że już niedługo na rynek wprowadzona zostanie kolejna odmiana o smaku wrzosowo-lawendowym. Fioletowe dywany pomoże stworzyć Lokalna Grupa Działania Partnerstwo na Jurze. Nawiązała już kontakt z podobnymi grupami działania z Austrii i Hiszpanii, by wspólnie napisać projekt i wniosek o unijne pieniądze.

- Wyliczyliśmy, że na obsianie lawendą jednego hektara nieużytków potrzeba około 100 tys. złotych. Chcielibyśmy, by takie poletko było w każdej gminie - tłumaczy Jerzy Kasprzyk, szef chrzanowskiego LGD. Pilotażowo zamierza zacząć od Babic, by wonne kwiaty zdobiły okolice skansenu w Wygiełzowie i zamku w Lipowcu. Jest szansa, że pachnące pola zakwitną już na przyszłą wiosnę. - Pszczoły stworzą z nich smakowity miód, a lokalni przedsiębiorcy, z suszu piękne i pachnące cudeńka - tłumaczy Kasprzyk pomysł na biznes.

Paulina Sośnierz z wydziału promocji chrzanowskiego starostwa zachęca wszystkich lokalnych twórców, koła gospodyń wiejskich, pasjonatów, których wyroby są charakterystyczne dla chrzanowskiej ziemi, by zgłaszali je na listę produktów regionalnych.

- Warto chwalić się naszym dziedzictwem kulturowym i dzielić się nim z innymi - podkreśla urzędniczka.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Dyrektor MORD-u chce ograniczyć ruch "elek" Przeczytaj!
 
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska