Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mist i Bombus. Hybrydowe pojazdy przyszłości?

Redakcja
Adam Wojnar
- Przyszłością będą jedno- lub dwuosobowe pojazdy elektryczne i hybrydowe - mówi w rozmowie z nami prof. Witold Grzegożek z Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej.

Czy w polskich warunkach tak pożyteczna inicjatywa, jak przypadający na najbliższą sobotę Europejski Dzień bez Samochodu, ma rację bytu?
Uwielbiam samochody, ale popieram ten pomysł. Powinniśmy wskazywać alternatywne możliwości przemieszczania się. Na przykład dojazd do pracy samochodem to często nie konieczność, ale przejaw wygodnictwa i przyzwyczajenia. Może jeśli ktoś zdecyduje się w sobotę nie uruchamiać samochodu, także innym razem z niego zrezygnuje. Tym bardziej że Polacy przestają traktować samochód jak fetysz, przedmiot, którym należy się chwalić. Ma on być po prostu użyteczny.

Ekolodzy ucieszą się z poparcia konstruktora samochodów.
Dobrze, że ekolodzy dbają o ochronę środowiska, gdyż wymuszają tym postęp techniczny. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, że mówienie o samochodach, jako głównej przyczynie wzrostu efektu cieplarnianego, jest nadużyciem. Motoryzacja "produkuje" tylko 17 procent CO2 na świecie. Samochody mają coraz mniejsze i doskonalsze silniki.

Jednak, co tu ukrywać, smrodzą. Czy pojazdy benzynowe mają przyszłość?

Na naszym rynku sporo jest już hybryd i aut elektrycznych, ale koszt ich produkcji jest wysoki, więc i cena mało zachęcająca. W przypadku pojazdów elektrycznych dochodzi jeszcze niedogodność związana z ładowaniem. Dziś trudno byłoby nim pojechać z Krakowa do Zakopanego, skoro ładowanie po drodze zajęłoby kilka godzin, a - by było wygodnie - powinno kilkanaście minut.

Komputery tanieją, komórki też. Dlaczego hybrydy i auta elektryczne są wciąż drogie?
Zawsze będą droższe od samochodów spalinowych, gdyż mają drogie części: silniki elektryczne, sterowniki i baterie. Jednak już dziś można kupić tańsze, prostsze w konstrukcji pojazdy hybrydowe, doskonałe do poruszania się w aglomeracji miejskiej. W przyszłości hybrydy i auta elektryczne będą zapewne atrakcyjniejsze cenowo.

W ścisłym centrum Krakowa ma obowiązywać zakaz poruszania się samochodami spalinowymi. Czyli centrum tylko dla bogaczy?
Wyobrażam sobie, że w krótkiej perspektywie, od 2020 roku, wjazd tam możliwy byłby tylko pojazdami elektrycznymi i hybrydowymi. Zakaz byłby na pewno zachętą do zakupu nowoczesnych, przyjaznych dla środowiska aut. W parze z zakazem-kijem powinna się jednak pojawić zachęta-marchewka, na przykład ułatwienia w poruszaniu się pojazdem i parkowaniu. Szczerze mówiąc, nie widzę jednak dla tego rozwiązania przyszłości. Nie w Krakowie, gdzie 90 procent chętnych załatwi sobie prawo wjazdu do strefy samochodem spalinowym.

Jak w przyszłości wyglądać będą polskie drogi?
Długo nie znikną z nich pojazdy spalinowe. W etapie przejściowym większe szanse daję hybrydzie, gdyż posiada tradycyjny silnik benzynowy, a równocześnie pozwala na jazdę z wykorzystaniem energii elektrycznej. Auta elektryczne mają za to przyszłość w aglomeracjach miejskich, gdzie potrzebujemy pokonać kilka lub kilkanaście kilometrów.

Samochodów lawinowo przybywa, już klinujemy się w korkach. Klasyk zapytałby: jak żyć Panie Profesorze?
W dalszej perspektywie czasowej jazda samochodem stanie się udręką ze względu na liczbę aut i jakość dróg. Sami dojdziemy do wniosku, że ograniczenia są konieczne. Przewiduję przerzucenie się części kierowców na podróżowanie miejskimi środkami transportu, a na trasach między miastami przesiadkę do szybkich pociągów. Jednak najlepiej się sprawdzą indywidualne środki transportu.

Czyli?
Jedno- lub dwuosobowe pojazdy elektryczne: ekologiczne i łatwe do zaparkowania. Studenci Politechniki Krakowskiej już konstruują takie pojazdy. Powstał na przykład "Mist", czyli mgiełka, również "Bombus", czyli trzmiel. Nazwy świetnie oddają charakter tych lekkich konstrukcji. Niektóre z nich wjeżdżają w siebie dla oszczędności miejsca, inne mogą być składane i zabierane do domu.
Gdzie kupić taki samochód przyszłości? I za ile?
Opiekując się studentami-młodymi konstruktorami, staram się obudzić w nich kreatywność. Pojazdy hybrydowo-elektryczne, które projektują i wykonują w oparciu o bardzo nowoczesne baterie litowo-jonowe i lekkie silniki wbudowane w koła, mają ich inspirować do poszukiwania nowych rozwiązań, być może do stworzenia oryginalnego, nowoczesnego pojazdu przyszłości.
Czy to tylko nabożne życzenia?
Kilku absolwentów Wydziału Mechanicznego ma już plany marketingowe. Zamierzają utworzyć spółkę produkującą miejskie pojazdy indywidualne. Jeśli pomysł wypali, myślę, że krakowskie autka będą konkurencyjne cenowo w stosunku do oferty dostępnej dziś na rynku.
Pan jeździ hybrydą?
Z pokorą przyznaję się, że nie. Brak czasu, ale na emeryturze stworzę taki samochód, że wszystkich zadziwię. Na usprawiedliwienie dodam, że 15 lat temu skonstruowałem pierwsze w Krakowie auto elektryczne "Maks" na 14 osób, którym turyści zwiedzali miasto i park w Ojcowie.

Rozmawiała Małgorzata Iskra

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska