
Marzenia trenera reprezentacji
Trener reprezentacji Marek Dragosz: - Wszyscy marzymy o tym, żeby 19 września na naszych szyjach zawisły medale. Nie są to marzenia bezpodstawne, ale to jest sport. Sukces organizacyjny turnieju może z kolei bardzo dobrze rzutować na rozwój amp futbolu. Mam też marzenie, żeby wszyscy fani, niezależnie od tego, komu kibicują, podczas turnieju zamienili klubowe szaliki na te z napisem „Amp Futbol Polska”.

Obrońca mistrzowskiego tytułu
Tytułu mistrza Europy będzie bronić Turcja, uważana za faworyta numer jeden turnieju w Krakowie. Trener Marek Dragosz: - Od wielu lat mówi się, że Turcja jest poza zasięgiem innych drużyn. Kiedyś powiedziałem, że jesteśmy w stanie wygrać z nią jeden mecz na dziesięć. Do tej pory graliśmy dziewięć razy i wszystkie spotkania przegraliśmy, ale mam nadzieję, że mecz numer dziesięć odbędzie się w Krakowie.

To jest wyjątkowa impreza
Jeden z najbardziej doświadczonych graczy naszej drużyny Przemysław Świercz (Wisła Kraków): - To jest wyjątkowa imprez. Czekaliśmy na nią dziesięć lat. Nasza gra, zaangażowanie i walka niech będą świetnym sygnałem dla młodych adeptów, że nasza dyscyplina zmierza w dobrym kierunku i warto już teraz ciężko pracować, by w przyszłości pomagać w rozwoju tego sportu. Z pewnością damy z siebie wszystko.

Prawdziwe święto amp futbolu
Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej Janusz Kozioł: - Życzyłbym sobie przede wszystkim wielkich emocji i świetnej gry biało-czerwonych. Choćby dlatego, że blisko połowa ampfutbolowej reprezentacji Polski to zawodnicy Wisły Kraków. Grać będą przy dopingu własnej publiczności. Na pewno ich to uskrzydli. Pozostałych kadrowiczów z pewnością też. Chciałbym, aby w trakcie mistrzostw liczni kibice dopingowali ampfutbolistów. Nie tylko polskich. Żeby w Krakowie było to prawdziwe święto tego sportu.