O zdarzeniu nie zrobiłoby się głośno, gdyby nie nagranie wideo z telefonu komórkowego, które zrobiła grupa nastolatków. Film trafił szybko do sieci. Kiedy okazało się, że ofiara „zabawy” nie żyje, poruszył nie tylko mieszkańców Słopnic, ale i zainteresował policję.
Zajście pod remizą
Od poniedziałku w Słopnicach nie mówi się o niczym innym, jak o tym filmie. Młodzi ludzie głośno drwią i szturchają butami po twarzy i kroczu leżącego 50-letniego mężczyznę.
Człowiek, którego na filmie poniża i wyszydza grupa nastolatków był dobrze znany w wiosce. Miał problemy z alkoholem, często zdarzało się, że żebrał o pieniądze. Dlatego wiele osób, zamiast mu je dawać, wolało kupić coś w sklepie naprzeciwko budynku remizy OSP. Obok niej został też znaleziony martwy 14 maja br.
Człowiek, którego na filmie poniża i wyszydza grupa nastolatków był dobrze znany w wiosce. Miał problemy z alkoholem
Portal limanowa.in, powołując się na nieoficjalne informacje, podał, że młodzież mogła kupować mężczyźnie denaturat. Ten zaś za wypitą butelkę miał otrzymać papierosy.
W internecie zawrzało
Po publikacji filmu w sieci rozgorzała ostra dyskusja na temat zachowania nastolatków. W komentarzach nie szczędzi się im krytyki.
- Nie można takiego zachowania tolerować w żaden sposób. To uwłaczające godności każdego człowieka - nie kryje oburzenia Adam Sołtys, wójt Słopnic.
Nagraniem zainteresowała się szybko limanowska policja, która zabezpieczyła film. Nie ujawnia, czy ustaliła, kim są jego autorzy.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, które ma dać odpowiedź na temat okoliczności i momentu samego nagrania, jak i jego publikacji w sieci - informuje krótko Jolanta Mól, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
W dwóch szkołach gminy Słopnice zorganizowano specjalne prelekcje dla uczniów. Nauczyciele starają się wyjaśnić młodym ludziom, że takie zachowanie jest nie tylko nieetyczne, ale również może nieść za sobą skutki prawne.
- Potrzeba konkretnych działania ze strony policji i środowisk lokalnych. Nie może być przyzwolenia na takie zachowania, ale też należy uświadamiać młodych ludzi, że to nie jest gra komputerowa, przy której można się dobrze bawić - zaznacza Grzegorz Biedroń, wieloletni dyrektor szkoły w Słopnicach i radny sejmiku małopolskiego.
Jan Grucel, wiceprezes OSP w Słopnicach, zastrzega, że strażacy nie widzieli zajścia pod ścianą swojej remizy. O sprawie miał dowiedzieć się dopiero z internetu. Domyśla się, kim są autorzy nagrania, ale nie chce wskazywać na konkretne osoby. Liczy, że wszystko wyjaśni policja.
Film ze zdarzenia można zobaczyć na portalu Youtube.
WIDEO: Trzy Szybkie. Sprawa Tomasza Komendy, czyli jak policjanci, prokuratorzy i sędziowie wtrącili do więzienia niewinnego człowieka
