[/a]
Proboszcz, ks. Tadeusz Targosz tłumaczy, że dzięki temu nie musi płacić za umiejscowienie informacji parafialnych na serwerze. - Jesteśmy tam za darmo - podkreśla. Dodaje, że parafia nie czerpie z tytułu reklam żadnych innych korzyści ani dochodów. Tłumaczy, że czerpie je właściciel strony. To również on decyduje, które reklamy można tam umieścić.
- Jeśli jednak by się okazało, że jakaś ich treść jest niezgodna z nauką Kościoła, wycofalibyśmy się ze współpracy - zastrzega ks. Targosz. Ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii tłumaczy, że w samym fakcie umieszczania treści reklamowych na stronie parafii nie ma nic złego.
- Jeśli nie zawierają treści nieetycznych, Kościół może w to wchodzić - podkreśla. Tłumaczy, że to są "prywatne inicjatywy" gospodarzy parafii, które mogą prowadzić działalność gospodarczą.
- Jeśli jest jakiś dochód z reklamy, proboszcz rozlicza się jak każda firma. Nie musi się nim dzielić z kurią - mówi ks. Nęcek.
I choć Kościół nie widzi w tym nic złego, sześć lat temu kontrowersje wzbudziła decyzja o umieszczeniu 12-metrowego banera z reklamą towarzystwa ubezpieczeniowego na wieży kościoła Mariackiego. Został on zerwany przez dwie osoby i zastąpiony ich własnym, z napisem "Jezu ufam Tobie". Proboszcz parafii Mariackiej tłumaczy jednak, że za półtora miesiąca reklamy uzyskał 48 tys. zł na renowację kościoła. - Reklama jest dopuszczalnym środkiem, który może pomóc w funkcjonowaniu parafii - mówi ks. Bronisław Fidelus.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!