20-letni Krzysztof R. i 25-letni Dawid P. przyznali się przed sądem do zarzucanych im morderstw, ale odmówili składania wyjaśnień. Dlatego na sali rozpraw odczytano fragmenty ich zeznań złożonych w czasie śledztwa, podczas konfrontacji i wizji lokalnych.
- Zebrany materiał dowodowy nie pozostawia żadnych wątpliwości, że w Siedliskach Bogusz doszło do przerażającej zbrodni - mówi pracownik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Przy okazji wyszły na jaw nieznane dotąd fakty o tym, w jaki sposób zginęli żyjący po sąsiedzku mieszkańcy wsi oraz jak wyglądały ostatnie chwile ich życia.
Pierwszy został zamordowany 33-letni Krzysztof K., z którym jego oprawcy przez kilka dni wcześniej pili alkohol. Kiedy pieniądze na wódkę się skończyły, postanowili zabić gospodarza i zabrać mu to, co miał przy sobie. - Ustaliśmy z Krzyśkiem, że to on będzie ciął K. piłą motorową, a ja uderzę go młotkiem - zeznał śledczym Dawid P.
Przyłożona do karku zamroczonego alkoholem mężczyzny piła pozbawiła go głowy. Mordercy ciało przykryli kołdrą, narzędzia zbrodni wyrzucili do pobliskiej rzeki, a za zabrane gospodarzowi ze spodni 100 zł kupili kolejne butelki wódki. Wypili je w pokoju obok. Ponieważ alkohol szybko się skończył, postanowili zabić mieszkającą samotnie po sąsiedzku 75-letnią Anielę K. Śledczy nie mają wątpliwości, że kobieta, zanim zginęła od ciosów zadanych nożem i siekierą, została zgwałcona. Dopuścić się tego czynu miał Krzysztof R. przy pomocy Dawida P. Zwyrodnialcy zabrali jej ok. 2,5 tys. zł, które w jeden dzień przepili.
Nazajutrz zapukali do drzwi kolejnej sąsiadki - 78-letniej Zofii N. Kiedy zorientowali się, że kobieta również mieszka samotnie, przywiązali ją do krzesła, skneblowali jej ręce kablem i maltretowali, szantażując ją, by oddała im wszystkie pieniądze. Znaleźli ok. 1 tys. zł i dla uniknięcia ewentualnych zeznań z jej strony również ją zabili, uderzając w głowę obuchem siekiery.
- Gdyby już wszystko przepili, najpewniej wybraliby się do kogoś z nas - mówi również mieszkający samotnie w Siedliskach Bogusz starszy mężczyzna. Ciało jednej z zamordowanych kobiet przypadkowo odnalazła pracownica opieki społecznej. Morderców zatrzymano po kilku godzinach.