W toku dotychczasowego śledztwa, prowadzono intensywne czynności procesowe mające na celu weryfikację hipotezy, zakładającej popełnienia przez podejrzanych innych podobnych przestępstw na terenie kraju.
- W wyniku tych działań zebrano materiał dowodowy, który pozwolił na uzupełnienie głównemu podejrzanemu o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów- Robertowi S. zarzutów o kolejne przestępstwa, a to: zabójstwa małżeństwa, które miało miejsce na początku 1991 roku, na terenie Trójmiasta, oraz usiłowania zabójstwa mężczyzny, które miało miejsce w 1993 roku, w Izabelinie - mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Równolegle ustalono, że podejrzani Robert S. oraz Marcin B. wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą dopuścili się kolejnych rozbojów w tym jednego na terenie Anina, który miał miejsce w styczniu 1994 roku oraz drugiego w miejscowości Przysucha w sierpniu 1994 roku. Trwają dalsze czynności weryfikacyjne w tym wątku.
Na chwilę obecną nie można określić terminu ukończenia całego śledztwa.
Zakładamy, że wątki uprowadzenia dla okupu małoletniego (zdarzenie ze stycznia 2017 roku) oraz uprowadzenia krakowskiego biznesmena (zdarzenie z czerwca 2013 roku) zostaną ukończone do 30 czerwca 2019 roku.
W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w swojej willi w podwarszawskim Aninie zginął Piotr Jaroszewicz (premier z czasu PRL) wraz z żoną, Alicją Solską. Przed śmiercią byli torturowani. Z mieszkania prawie nic nie skradziono, przestępcy pozostawili biżuterię i cenne obrazy.
Zabójstwo Jaroszewiczów przeszło do historii polskiej kryminalistyki nie tylko jako jedna z najgłośniejszych niewyjaśnionych spraw, ale też jako jedna z największych porażek rodzimych organów ścigania.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Liczba zadłużonych Polaków rośnie