- Są wiarygodne i układają się w logiczną całość - podkreśla Kosmaty. Zarzuty w tej sprawie - tym razem zacieranie śladów zabójstwa, usłyszał też 40-letni mężczyzna.
Do morderstwa miało dojść wg prokuratury w 2005 roku. Prawdopodobnie ofiara i podejrzewany o zabójstwo pokłócili się w mieszkaniu tego ostatniego. Potem ciało 50-latka zabójca wywiózł na hałdę i ukrył. Na ślad zabójstwa prokuratura trafiła w toku śledztwa dotyczącego zorganizowanej grupy przestępczej, która w Małopolsce i na Podkarpaciu handlowała narkotykami, dokonywała brutalnych rozbojów i kradzieży z włamaniami na kilka milionów złotych.
Kilkanaście osób usłyszało już zarzuty. - Z naszych ustaleń wynika, że obaj podejrzani w sprawie zabójstwa najprawdopodobniej nie byli członkami grupy, a zabójstwo nie miało charakteru porachunków przestępczych. Bliższe motywy nie są jednak znane. Sprawa ma charakter rozwojowy - mówi Piotr Kosmaty.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!