Jestem świetnym przykładem na to, że warto oddawać krew - mówi z przekonaniem Przemysław Wszołek, prezes OSP w Moszczenicy. - Sam byłem krwiodawcą, oddałem ponad 6 litrów, a w momencie, gdy dopadła mnie choroba, krew innych dawców stała się dla mnie ratunkiem - podkreśla.
W niedzielę w remizie OSP w Moszczenicy padł rekord powiatu. W jednym dniu, by oddać krew, stawiło się ponad 70 osób. Wcześniej rekord strażaków to było 55. dawców. Łącznie oddali oni 33 750 mililitrów krwi.
- To była największa wyjazdowa akcja, którą na naszym terenie przeprowadziła ekipa Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gorlicach - mówi Przemysław Wszołek. - Jeszcze nigdy nie udało się w jednym miejscu i czasie zgromadzić tak wielu wspaniałych ludzi, chcących przekazać innym najcenniejszy dar, krew - podkreśla.
Przez kilka godzin, remiza pełna była gwaru. Co chwilę zjawiali się w niej nowi krwiodawcy. Wielu z nich to strażacy ochotnicy z terenu całego powiatu. - Jestem naprawdę dumny z postawy moich koleżanek - dopowiada Przemysław Wszołek. - Nie wszyscy byli strażakami, liczną grupę stanowili mieszkańcy Moszczenicy, choć mieliśmy też gości z Gorlic - podkreśla.
WIDEO: Barometr Bartusia - Jadwiga Emilewicz - (odc. 1)
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto