Gdy trzy lata temu w Moszczenicy wśród mieszkańców przeprowadzano ankietę dotyczącą potrzeby budowy wodociągu, to na 500 rozesłanych zapytań tylko 250 osób odpowiedziało pozytywnie. To jednak wystarczyło, by podjąć działania. Teraz jest już pewność. W Moszczenicy będzie wodociąg, a w perspektywie jest też podłączenie do niego Staszkówki.
- Nie życzę nikomu, żeby miał z wodą problemy, jakich ja doświadczyłem - mówi Przemysław Wszołek, mieszkający w ścisłym centrum Moszczenicy. - Ponad rok byłem bez wody. I nie chodziło tylko o wodę spożywczą. Po prostu do wszystkich celów używaliśmy wody, którą musieliśmy do domu przynieść w pięciolitrowych pojemnikach. Proszę mi wierzyć, tak się nie da żyć na dłuższą metę - dodaje.
Początkowo dom pana Przemysława zaopatrywany był w wodę z instalacji oddalonej od domu o około kilometra. Korzystało z niej również cztery inne gospodarstwa. Niestety ujęcie wyschło. By się ratować, w lesie, gdzie się znajdowało, wykopali dwie studnie. Nic to nie dało.
- Zaczęliśmy szukać ratunku koło domu - opowiada Wszołek. - Pierwsza studnia dała wodę, ale niestety ta nie nadawała się do użytku. Podobnie było z drugą, też wykopaną w obejściu. Nie miałem wyjścia. Dopiero studnia głębinowa, wywiercona do maksymalnej dozwolonej głębokości, dała mi wodę, jednak jej jakość jest po prostu słaba - dopowiada.
By móc korzystać z wody, Wszołek musiał zainstalować w domu nie jakieś proste filtry oczyszczające wodę, ale małą stację uzdatniania wody. Kosztowało go to ponad 10 tysięcy złotych, a jak mówi, koszty bieżącej eksploatacji też są wysokie. Gdy usłyszał o tym, że gmina planuje budowę wodociągu, odetchnął z ulgą. Teraz gdy plany się skonkretyzowały, z jego twarzy nie schodzi uśmiech. - Zgodzę się na wszelkie niedogodności - mówi z przekonaniem. - Niech kopią przez moją działkę, nich kładą rury. Byle tylko z kranów popłynęła dobra woda - dodaje.
W Moszczenicy powstanie prawie 33 kilometry sieci wodociągowej. Obejmie ona prawie 98 procent gospodarstw. Nowa instalacja będzie tak skonstruowana by była możliwość podłączenia do sieci również drugiej wsi gminy - Staszkówki.
- Poza siecią wybudujemy również dwie przepompownie - mówi Jerzy Wałęga, wójt gminy Moszczenica. - Pierwsza będzie koło naszej stacji kolejowej a druga w okolicy orlika, już w centrum wsi. To zapewni nam dobre ciśnienie w każdym zakątku miejscowości. Planujemy z czasem jeszcze jedną na potrzeby Staszkówki. Będzie na granicy wsi - dodaje.
Na działki wszystkich, którzy będą chcieli podłączyć się do wodociągu, doprowadzona zostanie instalacja kończąca się studzienką wodomierzową. Ostateczny termin zakończenia wszystkich prac to 31 marca 2021 roku.
- Ja świetnie rozumiem ból głowy mieszkańców - dopowiada wójt. - Sam by móc korzystać z własnej studni, muszę używać skomplikowanego systemu filtracyjnego. Wodociąg i dla mnie jest rozwiązaniem od tych problemów - kończy.
W ramach tego samego projektu woda popłynie jeszcze w pięciu innych gminach. Blisko 11 kilometrów wodociągu powstanie w Lipinkach, Krygu i Rozdzielu. W gminie Bobowa zaplanowano kilkaset metrów nowej instalacji i rozbudowę oczyszczalni ścieków. W gminach Uście Gorlickie i Ropa wybudują odpowiednio 8,5 ponad 16 kilometrów wodociągów. Woda popłynie również w najmniejszym w Polsce uzdrowisku, w Wapiennem w gminie Sękowa.
Przemysław Wszołek jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Moszczenicy. Jego opinia jest więc również miarodajna w innym aspekcie wodociągu. - Mamy płynący przez wieś potok, Moszczankę, ale on jest mało wydajny jak na potrzeby straży - tłumaczy. - Na całej jego długości brakuje miejsc, by zakładać tam stanowiska wodne na wypadek, odpukać oczywiście w niemalowane drewno, jakiejś akcji gaśniczej. Wodociąg i sieć hydrantów rozwiąże ten problem - podkreśla.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!