Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ siatkarek 2022. Była reprezentantka Polski Magdalena Śliwa: Wierzmy w nasze dziewczyny! [ROZMOWA]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Marzena Bugała-Astaszow/Polska Press
Magdalena Śliwa, była znakomita siatkarka reprezentacji Polski, dwukrotna mistrzyni Europy, ocenia szanse naszej drużyny narodowej w zbliżających się mistrzostwach świata kobiet.

W piątek rozpoczną się rozgrywane w Polsce i Holandii mistrzostwa świata siatkarek. Nasza reprezentacja w imprezie tej rangi wystąpi po raz pierwszy od 12 lat. Na co, Pani zdaniem, będzie ją stać?
To nie jest łatwa impreza. Żeby zajść wysoko, włączyć się do walki o medale, trzeba pokonać naprawdę dużo przeszkód. Nie wyobrażam sobie, by nasz zespół nie wyszedł z grupy. Ten cel jest jak najbardziej w zasięgu, choć wiadomo, że każda drużyna na mistrzostwach świata jest przygotowana do walki, tu nie ma słabych. Moim wielkim życzeniem jest, aby udało się nam awansować do czołowej ósemki, to byłby bardzo dobry wynik.

Żeby osiągnąć ten cel, potrzeba szczególnie korzystnego splotu okoliczności i dania z siebie „110 procent”?
Na pewno tak, trzeba grać bardzo dobrze. Pamiętajmy jednak, że zdarzają się niespodzianki, były chociażby na niedawnych mistrzostwach świata panów. Szczęścia też trochę potrzeba, mam nadzieję, że turniej ułoży się po myśli naszych zawodniczek.

Jak ocenić formę polskiej drużyny po sparingach przed mistrzostwami świata? Ostatnio mierzyliśmy się z topowymi drużynami globu, nie udało się wygrać.
Mam wrażenie, że nasze zawodniczki się nakręcają. Niejednokrotnie potrafiły nawiązać walkę z teoretycznie mocniejszymi rywalkami. Nie było tak, że dostawały baty i kończyło się szybkim 0:3. To daje nadzieję.

Myśli Pani, że naszą drużynę stać na to, by być „czarnym koniem” tych mistrzostw? W końcu gramy u siebie, a „ściany pomagają” gospodarzom.
My w 2003 roku na mistrzostwach Europy nie byłyśmy faworytkami, a zdobyłyśmy złoty medal. Taki jest sport - wszystko jest możliwe. Wiele drużyn ma porównywalne umiejętności, wygrywał będzie ten, kto lepiej poradzi sobie psychicznie w danym meczu.

Ta odporność psychiczna może być naszym atutem? Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Mecz sparingowe pokazały, że największym problemem jest przyjęcie, z tym elementem radzimy sobie najgorzej. Nasze mocne argumenty to blok i zagrywka, na rozegraniu jest dobrze, Asia Wołosz to zawodniczka, która potrafi znakomicie pokierować grą. Tylko że do tego potrzeba właśnie dobrego przyjęcia. Inaczej wszyscy będą się rozglądać i zastanawiać się, co tu się dzieje...

Tak było choćby w sparingu z Turcją kilka dni temu. Pierwszy set nasza reprezentacja zaczęła od szokującego na tym poziomie rezultatu 1:14.
To smutne i przykre, że był taki wynik, ale trzeba też pochwalić nasze zawodniczki, bo potem się podniosły, grały dużo lepiej, nawiązały walkę (mecz na turnieju we Włoszech skończył się porażką 1:3 - przyp.). One są takimi walczakami. Myślę, że najważniejsze dla naszej drużyny w tych mistrzostwach to dobrze je zacząć.

Pierwszy mecz gramy w piątek z Chorwacją. To niżej notowana od nas drużyna, więc jesteśmy faworytem i powinniśmy wygrać.
No właśnie, „powinniśmy”, ale w sporcie nie ma tak prostych sytuacji. W siatkówce można grać dobrze, a zdobyć tylko sześć punktów mniej od rywala i przegrać cały mecz 0:3. Wydaje mi się, że Chorwatki są na fali wznoszącej, awansowały w tym sezonie do Ligi Narodów, to na pewno je podbudowało. Wygra ta drużyna, która lepiej psychicznie wytrzyma to spotkanie.

Znów zwraca Pani uwagę na kwestię mentalną. W poprzednich latach w naszej drużynie osobą, która w trudnych momentach brała na siebie ciężar gry, była zazwyczaj Malwina Smarzek. Teraz jej nie ma w kadrze. Kto ją może zastąpić w takiej roli?
Liczymy przede wszystkim na Magdę Stysiak, ale jest też Olivia Różański. To dziewczyna z charakterem, lecz w jej grze są też minusy - dość łatwo ją „zgasić”. Miała dobry sezon w lidze, nabierała doświadczenia w Lidze Narodów. Mam nadzieję, że teraz to zaprocentuje. Po prostu wierzmy w nasze dziewczyny! Kadra jest młoda, po raz kolejny odmłodzona. Jeśli uda się ją utrzymać, to w przyszłości mogą być sukcesy. Inne drużyny też są po zmianach, może tylko Amerykanki i Turczynki grają w składzie zbliżonym do tego z poprzednich sezonów, jest tam jakaś stabilizacja.

Myśli Pani, że któraś z polskich siatkarek może być wyróżniającą się zawodniczką tej imprezy?
Nie szukajmy gwiazd. Najważniejsze jest to, żeby skład był wyrównany, dzięki temu drużyna jest dla rywalek mniej przewidywalna. Siłą powinien być cały zespół, a nie poszczególne zawodniczki.

Razem łatwiej o zwycięstwo. Presja będzie na wszystkich, a kto sobie z nią poradzi najlepiej, będzie wygrywał.

Kto według Pani jest kandydatem do podium w tych mistrzostwach świata?
Można wymienić dużo drużyn. Myślę, że przede wszystkim Amerykanki, które w tym sezonie pokazywały się z bardzo dobrej strony. Także Brazylijki, które może nie grają jakoś szczególnie, ale zawsze są wysoko. Turczynki mają bardzo ciekawy zespół. Serbia (obrońca tytuł z 2018 r. - przyp.) zmieniła skład, lecz nadal jest mocna. Nie zapominajmy także o Włoszkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ siatkarek 2022. Była reprezentantka Polski Magdalena Śliwa: Wierzmy w nasze dziewczyny! [ROZMOWA] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska