FLESZ - Ekspresowe podwyżki w rządzie
Z domu, znajdującego się blisko granicy miasta Mszana Dolna oraz wiosek Glisne i Kasinka Mała, wieczorem wyszła kobieta, która według pozostałych domowników miała na sobie tylko szlafrok i być może czapkę na głowie. Długo nie wracała, wiec bliscy szukali jej w pobliżu domu. Bez rezultatu.
Około godz. 18.30, kiedy było już nie tylko ciemno, ale również bardzo zimno, krewni kobiety, obawiając się o jej zdrowie i życie, zaalarmowali służby ratownicze.
Rozpoczęło się przeszukiwanie górskiego, lesistego terenu w rejonie północnej części Mszany Dolnej (okolice ul. Stawowej) oraz miejscowości Kasinka Mała i Glisne.
Do akcji włączone jednostki OSP Mszana Dolna, Kasinka Mała, Łętowe, Glisne, i Raba Niżna oraz stale dyżurujące w Mszanie Dolnej zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej. W poszukiwaniach brali też udział ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR oraz policjanci z kilku komisariatów.
Łącznie kobietę usiłowało odnaleźć 30 strażaków, 20 ratowników GOPR oraz 11 policjantów.
Około godz. 21.30 poszukiwana kobietę dostrzegł jeden z ratowników GOPR. Była kompletnie zdezorientowana,
Krótko po tym karetka pogotowia ratunkowego zabrała odnalezioną kobietę na badania, czy długie przebywanie w bardzo niskiej temperaturze nie spowodowało pogorszenia stanu jej zdrowia.
