Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mszana Dolna: odnaleziono dziewczynki, które spędziły noc w lesie

RMF FM, Stanisław Śmierciak
fot. Magdalena
Dwie zaginione dziewczynki z Kasiny Wielkiej odnaleźli policjanci. 13-latka i jej o dwa lata mlodsza siostra spędziły noc w namiocie w lesie. Nie miały śpiworów. Poszukiwania trwały do rana, kiedy to patrol policji z Mszany wypatrzył zaginione. Dziewczyny trafiły do szpitala w Limanowej. Zdaniem policjantów, przyczyną ucieczki dziewczynek, była sytuacja rodzinna.

Policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną był gotów do startu z Krakowa. W Nowym Sączu druhowie z Małopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej pakowali się z psami tropiącymi. Na szczęście wcześniej policjanci dostrzegli na skraju lasu w okolicach Kasiny Wielkiej dwie dziewczynki.

Dziewczynki wyszły w sobotę około czwartej po południu z domu w Kasinie Wielkiej. Nie wiadomo, w jakim celu. Ich rodzina niedawno sprowadziła się z Krakowa, więc niezbyt dobrze znają okolicę.

- Początkowo szukała ich matka ze swym przyjacielem - relacjonuje inspektor Marek Szczepański, komendant policji w Mszanie Dolnej. - Około ósmej trzydzieści wieczór zgłosiła zaginięcie dzieci. Nie było wiadomo, dokąd mogły pójść lub pojechać.

Było już ciemno, kiedy zaczęło się przeczesywanie lasów na stokach Śnieżnicy i Czarnym Dziale pomiędzy Mszaną i Łostówką. W teren wyruszli policjanci z Mszany i Limanowej, ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR i strażacy. Kilka osób widziało dziewczynki blisko lasu. Było więc pewne, że nie wyjechały. Temperatura spadła jednak poniżej zera, wiał silny wiatr powodujący zamieć śnieżną. Ratownicy mogli przejść w pobliżu poszukiwanych i ich nie dostrzec. Dlatego około 3 w nocy ograniczono akcję do patrolowania obrzeży lasu.

W tym czasie policjanci obudzili dyrektorkę szkoły i wychowawczynie klas, do których uczęszczają poszukiwane - gimnazjalistka i uczennica piątej klasy podstawówki. Obie przekazały wiele cennych informacji, które wykorzystano, gdy wznowiono akcję o świcie. Około 7.30 w niedzielę policjanci ujrzeli jakieś postacie na skraju lasu.

- To były zaginione dziewczynki! Od policjantów dostały pluszaka na otarcie łez - mówi inspektor Szczepański.

Okazało się, że wychodząc z domu, zabrały namiot. Skryły się w nim przed śnieżycą. Były wychłodzone. Ratownicy GOPR twierdzą, że cudem przeżyły atak zimy w górach. Karetka zawiozła obie do szpitala w Limanowej. Lekarz uznał, że wymagają dokładnych badań.

Nie ma mocnych

Michał Słaboń, naczelnik Grupy Krynickiej GOPR: - Warunki w górach są trudne. Spadła temperatura, ale ziemia nie jest zmrożona. Można się poślizgnąć na zaśnieżonym szlaku lub zgubić drogę. Odradzam wyjścia. Jeśli wyruszamy, to koniecznie zostawmy wiadomość, dokąd i którędy idziemy.

Jesienny śnieg spadł w Małopolsce. Czekamy na Wasze zdjęcia! Przysyłajcie nam ośnieżone ogrody, domy i ulice! Piszcie e-maile na adres [email protected]! Czekamy na informacje o opadach i utrudnieniach na drogach. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Drogowcy z Krakowa: zima nas nie zaskoczy! Oto centrum dowodzenia [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska