O co konkretnie chodzi? O pomysł, by po zakończeniu każdego meczu MŚ piłkarze z przeciwnych drużyn ściskali sobie i sędziom ręce. Co, jeśli tego nie uczynią? - Zawieszenie na trzy mecze - mówi De Gregorio. By po chwili grozy dodać: - Żartowałem.
FIFA nie może zmusić zawodników do gestów miłości. Ale może ich do tego zachęcać. Niech okażą sobie szacunek chociaż sami kapitanowie. - W naszej lidze to już standard. Przyjęło się i nikt nie robi uników - przekonuje Kjetil Siem, sekretarz generalny Norweskiego Związku Piłki Nożnej.
Nie mogło być lepszego momentu, by przetestować pomysł niż mecz Brazylii z Chorwacją. Praca sędziego Nishimury wyglądała tak, jakby nie miał innego wyjścia. Jakby działacze FIFA w niewypowiedziany sposób żądali od niego decyzji, które doprowadzą piłkarzy do szewskiej pasji. Bo jeśli mimo prezentów dla jednych kosztem drugich, zdołają się opanować i - zamiast pozabijać się - padną sobie w ramiona, to znaczy, że w każdym innym wypadku będzie tylko lepiej. Japoński arbiter stanął na wysokości zadania i po ostatnim gwizdku ustawił się w asyście asystentów na środku murawy, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Sztuczka się udała, wszystko poszło gładko. Nie tylko Thiago Silva i Darijo Srna uściskali się, reszta piłkarzy też z chęcią "robiła misie".
FIFA odniosła kolejny sukces. Tylko Srna tuż po wyjściu z szatni cicho dodał: - Ja ze swoją kapitańską opaską na ramieniu byłem fair. Dlaczego sędzia nie?
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!