Wspomniane pomieszczenia kryły m.in. fragmenty kafli z początku XVI wieku o stylistyce wawelskiej. Pochodziły prawdopodobnie z warsztatu Bartosza z Kazimierza. Takie sugestie wysnuła prof. Barbara Chudzińska z Instytutu Archeologii UJ, kierująca pracami badawczymi w latach 1996-1998 i od 2007 do dzisiaj w Muszynie.
- To wszystko rzuca nowe światło na rolę Muszyny w dawnej Polsce - twierdzi pani profesor. - Dotychczas uważano, że istniała tutaj jedynie mała, kresowa siedziba biskupów krakowskich, prawdopodobnie nawet przez nich nieodwiedzana. Tymczasem nasze wykopaliska wskazują, że była to potężna rezydencja biskupia co najmniej od połowy XIV wieku.
Barbara Rucka, kustosz Muzeum Regionalnego w Muszynie zaznacza, że tegoroczne zbiory są bardzo bogate i zasilą muzealną kolekcję. - Archeolodzy znaleźli całe groty strzał do kusz, bogate wędzidła końskie, ostrogi, a nawet metalowe okucia do starych ksiąg - wylicza kustosz. - Teraz czekamy, co odkryli współpracownicy doktora Radosława Palonaka, działający na terenie podzamcza. Wszystko jednak wskazuje, że zrekonstruowany zamek będzie dużą atrakcją turystyczną.
W niedawnym spotkaniu w muzeum muszyńskim uczestniczyli także krakowscy historycy z UJ na czele z prof. Kazimierzem Przybosiem. Wszyscy z wielkim zainteresowaniem zapoznali się z nowymi wykopaliskami. Ich zdaniem na ruiny należy popatrzeć w połączeniu z historią zamków na Słowacji, a nawet na Węgrzech. Wszak przez Muszynę prowadził węgierski szlak handlowy, przy którym stały twierdze rycerskie i komory celne. Taka komora celna na Popradzie istniała już w 1209 roku.
- Historia Muszyny założonej w 1340 roku przez Kazimierza Wielkiego splata się z dziejami kontaktów polsko-węgierskich. Pisał już o tym Jan Kochanowski w swojej fraszce o staroście na Muszynie, co się dobrze zna na winie - dodaje Barbara Rucka.