W 2012 roku Kora napisała „Manifest”, będący jej myślowym testamentem. "Systemy i rządy zmieniają się, lecz o wolności nadal trzeba walczyć" - deklarowała w nim. Piosenkarka zawsze mówiła o tym, co ważne, a słowa „Manifestu” dziś są tak samo aktualne, jak wtedy, gdy zostały napisane. Zawarte w tekście wartości stanowią punkt wyjścia trasy koncertowej „Kora - Małe wolności”.
Podczas widowiska wybrzmią utwory Kory oraz Maanamu, na których wychowały się pokolenia Polaków. Dyrektorką artystyczną projektu została Natalia Przybysz , która od lat jest zafascynowana twórczością artystki. Za nowe aranżacje odpowiada Mateusz Waśkiewicz, były gitarzysta Kory i współtwórca jej solowej płyty „Ping Pong”. Podczas koncertów dołączą do nich wyjątkowi goście, których nazwiska zostaną ujawnione niebawem. Kuratorem wydarzenia jest Kamil Sipowicz, partner i mąż artystki, od lat zaangażowany w upamiętnianie jej twórczości.
– Kora może być przykładem dla kobiet w każdym wieku. Dla dziewczyn zaczynających dopiero swoje życie, dla kobiet walczących o przetrwanie w świecie nadal zdominowanym przez mężczyzn oraz dla tych pięknie starzejących się, dojrzałych, nadal kochanych i interesujących. Jej życie było przedzieraniem się przez groźny, nieprzyjazny świat. Nie poddała się nigdy. Ta walka ją zbudowała. Wybuchowa mieszanka kruchości i siły. Wrażliwości i energii. Dbała o swoje ciało, wygląd, ale też o rozwój duchowy. Na scenie była szamanką i charyzmatyczką. Jej koncerty porywały całe pokolenia widzów - mówi Kamil Sipowicz.
W ramach projektu „Kora - Małe wolności” zaplanowanych zostało aż siedem koncertów. Ostatni z nich odbędzie się w rodzinnym mieście piosenkarki - 17 grudnia w krakowskiej Tauron Arenie. Na scenie zobaczymy kilkunastu wokalistów wielu pokoleń, zainspirowanych muzyką Kory oraz wartościami, którymi kierowała się w życiu. To będzie wydarzenie ze specjalnymi aranżacjami jej szlagierów, wykorzystaniem nowych technologii, nieznanymi utworami oraz niepublikowanymi dotąd materiałami archiwalnymi.
– Kora pojawiła się w moim życiu pewnego dnia, kiedy ćwiczyłam jogę. Uspakajałam głowę i oddech i wtedy jak mantra pojawił się refren „Krakowskiego spleenu”. Stało się to dla mnie jasne, że te słowa to, oprócz powszechnie znanej interpretacji, tekst uniwersalny, a w moim odczuciu opis wędrówki z krainy ignorancji i tamasu do satvicznej prawdy i Światła. Nagrałam ten utwór na swoim albumie, a potem Kamil Sipowicz zaproponował mi, bym spróbowała niezaśpiewanych wcześniej przez Korę tekstów, zgromadzonych w formie książki „Miłość zaczyna się od Miłości”. Tak zanurzyłam się w polu siłowym Kory. Jest to pole potężne i wciąż żywe - podkreśla Natalia Przybysz.
- Kora była osobą bezkompromisową. Jeżeli mówiła o wartościach, realizowała je. Gdy mówiła o ochronie ludzi odrzuconych przez społeczeństwo, np. pierwszych w Polsce nosicielach HIV, jeździła do domów, gdzie mieszkali i wspomagała ich. Nie bała się jeść z nimi wspólnie obiadu i zapraszała ich do naszego domu. Mówiła otwarcie o tym, że miłość jest najważniejsza. Domagała się praw dla społeczności LGBT, zanim ten skrót stał się znany. Była też kobietą dobrej rady. Wielu ludziom radziła w kryzysowych sytuacjach. Nie tylko za jej wspaniałą sztukę, ale też za życiową postawą, należy jej się nasza miłość i szacunek – mówi Kamil Sipowicz.
Bilety na wydarzenie dostępne są w internetowym sklepie eBilet.pl.
