Muzyka jako doświadczenie 90. rocznica urodzin Krzysztofa Pendereckiego (1933-2020)

Materiał informacyjny Akademia Muzyczna im Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie
fot. Marek Bebłot
Sympozjum i koncerty. Akademia Muzyczna im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie: 4-6 grudnia 2023

Kultura i Natura

Muzyka pochłania mnie całkowicie – zwierzał się Krzysztof Penderecki. Dzień zaczynał od komponowania: szkicowania na kolorowo pierwszych pomysłów do utworów i stawiania na papierze nut. Uważał, że twórczość musi być jak drzewo – zakorzeniona podwójnie: i w ziemi, i w niebie.

Miejsce na ziemi: Kraków

Urodził się 23 listopada 1933 roku w Dębicy, ale to w Krakowie, na studiach, odczuł – jak wyznał – czym jest ciągłość i jedność tradycji. Twierdził, że muzyki nie można zaczynać od początku, tylko ją twórczo kontynuować, mając odwagę bycia sobą. Do uczenia rzemiosła kompozytorskiego – kontrapunktu i instrumentacji – przywiązywał wagę szczególną. Z licznych podróży zawsze wracał do Krakowa i do Lusławic, gdzie sadził drzewa. Będąc w latach 1972-1987 rektorem krakowskiej Akademii, roztaczał nad nią bezpieczny „parasol”, a zarazem otwierał na świat. Od 2021 roku macierzysta uczelnia kompozytora nosi jego imię.

Badawczym szkiełkiem i okiem

Na 90. urodziny kompozytora „Krakowska Szkoła Teoretyczna” (Katedra Teorii i Interpretacji Dzieła Muzycznego), której twórcą był Profesor Mieczysław Tomaszewski, jeden z interpretatorów muzyki twórcy Polskiego Requiem, organizuje Międzynarodowe Sympozjum: „Krzysztof Penderecki. Muzyka jako doświadczenie”. W programie przewidziano wykłady i referaty zaproszonych gości, a także stoły dyskusyjne – teoretyków muzyki i muzykologów, wykonawców oraz kompozytorów. Twórczość autora Pasji według św. Łukasza będzie na nowo analizowana i interpretowana w szerokim kontekście kultury.

W żywiole muzyki kameralnej

Integralną częścią sympozjum są koncerty z muzyką kameralną Pendereckiego, organizowane w Auli „Florianka” im. Profesora Bronisława Rutkowskiego. Kameralistyka stała się dla kompozytora przestrzenią dla wyrażania emocji natury lirycznej, symbolem idei claritas.

  • W duecie

    Na pierwszym z koncertów – we wtorek, 5 grudnia 2023, o godzinie 19:00, wystąpią skrzypek Robert Kabara i pianistka Mariola Cieniawa. W duecie wykonają aforystyczne Trzy miniatury (1959) oraz dwie sonaty na skrzypce i fortepian (pierwsza z 1953, druga z 1999) Pendereckiego; dopełnieniem będzie altówkowa Cadenza (1984), w opracowaniu na skrzypce solo. Swoją przygodę z muzyką zaczął Penderecki właśnie od skrzypiec, na których grał.

  • Od kwartetów do sekstetu

    W koncercie drugim – w środę, 6 grudnia 2023, o godzinie 19:00, przedstawią się trzy formacje kameralne. W interpretacji studenckiego kwartetu smyczkowego MILO (Agnieszka Kucała – skrzypce I, Anna Szamli – skrzypce, Agnieszka Siedlik – altówka i Karolina Zych – wiolonczela) usłyszymy sonorystyczny II Kwartet smyczkowy (z 1968) Pendereckiego. Początek drogi twórczej kompozytora naznaczony został poszukiwaniem nowych brzmień i byciem w awangardzie.

Kwartet DAFO (w składzie: Justyna Duda-Krane – skrzypce I, Danuta Augustyn – skrzypce II, Aneta Dumanowska – altówka i Anna Armatys-Borrelli – wiolonczela) wykona III Kwartet smyczkowy__„Kartki z nienapisanego dziennika” (z 2008). To inne oblicze muzyki Pendereckiego: romantyzujące, świadczące o otwieraniu przez kompozytora drzwi za sobą. W utworze można usłyszeć także melodię ormiańską: jestem „hybrydą” – mawiał o sobie kompozytor, wspominając, że jego babcia była ormianką.

Zwieńczeniem koncertu będzie słynny Sekstet (2000) na skrzypce, altówkę, wiolonczelę, klarnet, waltornię i fortepian. Arcydzieło kameralistyki wykonają: Justyna Duda-Krane – skrzypce, Aneta Dumanowska – altówka, Beata Urbanek-Kalinowska – wiolonczela, Piotr Lato – klarnet, Tadeusz Tomaszewski – waltornia, Paweł Kubica – fortepian. To moja muzyka domowa – charakteryzował ten utwór Penderecki. W Sekstecie, wpisującym się w dialog kompozytora z tradycją, do głosu dochodzą nawet reminiscencje muzyki klezmerskiej, zasłyszanej w rodzimej Dębicy.

Zaangażowanie i labirynt

Penderecki zaskakiwał, chcąc słuchacza sprowokować do myślenia i postawić go w silnym afekcie. „Kusi mnie zarówno sacrum, jak i _profanum_” – wyjawiał. Nigdy nie chciał stać z boku, lecz uczestniczyć w historii, dając wyraziste świadectwo zaangażowania. Często posługiwał się metaforą labiryntu. Złączyła się z nią idea twórczego błądzenia i poszukiwania źródeł inspiracji. Pamiętajmy o jego pięknym i bujnym ogrodzie muzyki…

Małgorzata Janicka-Słysz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska