Policjant oddzwonił do niego, ale ten nie chciał z nim rozmawiać. Policjantowi udało się jednak dowiedzieć jak się nazywa, co pozwoliło ustalić jego miejsce zamieszkania. Wysłano tam patrole, ale jak się okazało, mężczyzny nie było w domu.
Kolejny telefon dyżurnego do zdesperowanego mężczyzny pozwolił ustalić, że przebywa on w Myślenicach, a myśli samobójcze są spowodowane tym, że jego partnerka jest chora. Po rozmowie z dyżurnym niedoszły samobójca zgodził się przyjść na komendę, gdzie kontynuował rozmowę z dyżurnym. W następnej kolejności pomocy udzielił mu zespół ratownictwa medycznego.
Co ciekawe, dyżurny który odebrał to zgłoszenie czyli mł.asp Jacek Zięba, pod koniec grudnia w czasie swojego dyżurny miał podobną sytuację. Wtedy też, nie zbagatelizował zgłoszenia a swoją determinacją i umiejętnością poprowadzenia rozmowy, doprowadził do tego, że udało się odnaleźć mężczyznę, który wyszedł z domu zostawiając list sugerujące, że zamierza targnąć się na swoje życie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku, odc. 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski