https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Za driftowanie z sankami przypiętymi do auta odpowiedzą przed sądem [WIDEO, ZDJĘCIA]

Katarzyna Hołuj
Sanki, auto, duża prędkość. Tak wyglądały "zabawy na śniegu" w Myślenicach
Sanki, auto, duża prędkość. Tak wyglądały "zabawy na śniegu" w Myślenicach Fot. Policja Myślenice
Sanki ostatnio bardzo zyskały na popularności co widać wokół, ale nie wszystkie miejsca i sposoby ich wykorzystania są bezpieczne. Myśleniccy policjanci ukarali ostatnio osoby, które urządziły wyjątkowo ryzykowny kulig, bo ciągnięty przez samochody i to po publicznym parkingu. Sprawa trafi do sądu.

Myślenice. Za driftowanie z sankami przypiętymi do auta odpowiedzą przed sądem

Niebezpieczną zabawę, jaka miała miejsce na jednym z parkingów na Zarabiu, zauważył na obrazie z kamer miejskiego monitoringu dyżurny. Było to tuż przed północą w piątek (15 stycznia). Na miejsce wysłano patrol, który wylegitymował uczestników feralnego kuligu.

Sanki nie są przystosowane do szybkiej jazdy za samochodem. W razie hamowania nie ma jak skutecznie ich zatrzymać - uczestnicy kuligu mogą uderzyć w ciągnące je auto, a potem wpaść na siebie. Nad sankami trudno też zapanować w zakrętach i łukach. Nawet odrobinę zbyt duża prędkość auta, a ciągnięte osoby wypadną z trasy. Na drodze publicznej mogą wpaść pod koła jadącego samochodu. Także wpadnięcie do rowu lub w drzewo może zakończyć się tragedią

- mówią policjanci i dodają: - W poniedziałek, w gminie Elbląg podczas podobnego kuligu za samochodem ranne zostały dwie nastolatki. Jedna z nich walczy o życie w szpitalu.

Za taką "zabawę" jak ta w Myślenicach grozi do 500 złotych mandatu i pięć punktów karnych, sprawa może również trafić do sądu i tak będzie w tym przypadku.

Znacznie wyższe kary są dla kierowców, którzy spowodują wypadek podczas kuligu. Jeśli dojdzie w nim do śmierci któregoś z uczestników kuligu, grozi mu nawet osiem lat pozbawienia wolności.

Sanki przypięte do auta w Myślenicach - FILM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

A ja 20 lat temu wpadlabym w przepaść w Arlamowie w Bieszczadach...koleżanka jechała autem, popisywała się , przyspieszała, zarzucała na boki...zarzuciło nam sanki, uratowała nas barierka drewniana

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska