Mieczysław Herod to wspaniała postać. Urodził się jeszcze w zniewolonej Polsce, walczył nie szczędząc krwi o wolną Polskę. Walczył bohatersko, już 2 września 1939 roku w Ćwiklicach pod Pszczyną zniszczył 3 niemieckie czołgi co nagrodzone zostało krzyżem wojennym Virtuti Militari. Trafił do niemieckiej niewoli, ale uciekł. Nie zagrzał miejsca w okupowanej Polsce. W 1940 roku przedostał się do Budapesztu i dalej, na Bliski Wschód. W Palestynie, został wcielony do Karpackiego Pułku Artylerii Lekkiej, walczącego w składzie Dywizji Strzelców Karpackich. Wraz z nią przeszedł cały szlak bojowy. Był pod Tobrukiem. Uczestniczył w kampanii włoskiej w siłach II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych pod dowództwem gen. Władysława Andersa. W maju 1944 roku, zdobywał Monte Cassino.
I właśnie o Monte Cassino i rosnących tam czerwonych makach wspomniała córka generała Władysława Andersa w liście nadesłanym na pogrzeb weterana. Senator Anna Maria Anders wspomniała o niedawnych (w lutym tego roku) uroczystościach z okazji 100. rocznicy urodzin Mieczysława Heroda. Wtedy odwiedziła jubilata, podziwiała jego troskę o przekazywanie tradycji polskiego oręża, w tym działań II Korpusu Polskiego młodemu pokoleniu.
O makach wspomniał też prof. Wojciech Narębski, ostatni już żyjący w Krakowie żołnierz II Korpusu. Przyniósł swojemu koledze na grób czerwony mak. Przypomniał drogę bojową Mieczysława Heroda i jego wielkie zasługi w utworzeniu w Krakowie Muzeum Czynu Zbrojnego. To było miejsce, gdzie gromadzili się weterani różnych frontów. To było drugie miejsce poza klasztorem ojców Dominikanów, gdzie mieszkał ojciec Adam Studziński, wojenny kapelan spod Monte Cassino, też kawaler Virtuti, w którym gromadzili się żołnierze z zachodu. Mieczysław Herod miał rzadką cechę dokumentowania przeżyć. Zapisywał je w malutkich kalendarzykach. Znajdowało się w nich wszystko i życie wojenne i wydarzenia polityczne.
Mieczysław Herod nie doczekał otwarcia w Pszczynie 11 listopada 2018 roku oddziału muzeum swojego imienia. Nie doczekał też tytułu Honorowego Obywatela Krakowa. Ale pozostanie w wiernej pamięci mieszkańców Krakowa i Pszyny, żołnierzy Centrum Operacji Lądowych Dowództwa Komponentu Lądowego im. generała Władysława Andersa, druhów z Niezależnego Związku Harcerstwa "Czerwony Mak" im. Bohaterów Monte Cassino ze Skawiny.